Wpisy archiwalne w kategorii

..25-50

Dystans całkowity:6110.76 km (w terenie 1604.70 km; 26.26%)
Czas w ruchu:281:42
Średnia prędkość:21.69 km/h
Maksymalna prędkość:84.60 km/h
Suma podjazdów:45816 m
Maks. tętno maksymalne:193 (97 %)
Maks. tętno średnie:166 (84 %)
Suma kalorii:194295 kcal
Liczba aktywności:174
Średnio na aktywność:35.12 km i 1h 37m
Więcej statystyk

do Łeby

Piątek, 3 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Po ukończeniu zaplanowanej na dziś kostki wystartowałem do mojej Ani do Łeby. Nie miałem ochoty jechać główną drogą, dlatego wyszło też około 10 kilometrów więcej. Wiatr wiał czasami w twarz, czasami z boku. Jechało się całkiem w porządku. Większość trasy na asfalcie po za odcinkiem między Wilkowem a Obliwicami. Do okolic Wicka bardzo gorąco, momentami podmuchy ciepła przypominały mi te z piekarnika odpalonego na pełną parę. Za Wickiem im bliżej Łeby to coraz chłodniej... co w sumie mi się nawet podobało. W Łebie jak na czerwiec sporo ludzi. Wymieniam hajs w kantorze i jadę na kanał na piwo i pepsi. Tam przy zimnym Leszku czekam na Anie, która następnie zabiera mnie autem do Lęborka.  
Trochę cukrów ;)
Trochę cukrów ;) © zmudahh
Piwko w Łebie, zimne
Piwko w Łebie, zimne © zmudahh  

browarkowanie i człapanie

Czwartek, 2 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 z Ogonem. Sylwek podjechał do mnie na chatę, kiedy ja jeszcze kończyłem kostkę;) 5 minut, szybki prysznic i startujemy. Na starcie z lodówki wziąłem Perlaża, a z Ogonem po jego trunek zajechaliśmy do sklepu. Już na pierwszym kilometrze je dziabnęliśmy. Wgl. z Ogonem dawno nie jeździłem, dobry miesiąc lub więcej ;p Po piwku za cel ustaliliśmy Potęgowo, jednak w miałem w czasie jazdy mecz w mojego menadżerka i zatrzymaliśmy się na 15 minut. Podczas przerwy wyprzedziło nas 3 kolarzy LTS Lębork, a wczesniej minęliśmy się z kolarką LEW Lębork ;) Po rozegranym meczu dojechaliśmy już do Potęgowa, gdzie zakupiliśmy 2 dzikie Żubry i bułkę czosnkową ;) Kawałek dalej na stacji dokupiłem Redbulla.
Jedziemyyy;)
Jedziemyyy;) © zmudahh 
Przerwa w Nowym Skórowie
Przerwa w Nowym Skórowie © zmudahh
 W Nowym Skórowie spiliśmy nasze dwa Żuberki.  Następnie do Skórowa gdzie pocałowaliśmy klamkę monopolowego, a następnie do Czerwieńca gdzie trafiła nam się kolejna klamka do całowania. No to co, następny sklep w Pogorzelicach... no to się rozdzieliliśmy, ja pojechałem mocniej a Ogon swoim tempem. Myśleliśmy, że sklep tam jest czynny do 20:00 jednak mój wysiłek się nie opłacił. Zajechałem pod sklep o 19:58, a tam kartka, że czynne do 19:30. Cale szczęście obok jest bar, gdzie kupiliśmy po zimnym Leszku. 
Jedzie pociąg z daleka
Jedzie pociąg z daleka © zmudahh 
Wypiliśmy pod Leśnicami, gdzie "odwiedził" nas "pindolino". Chwilę jednak wcześniej dojeżdżając do miejsca degustacji na DK6 wyprzedził nas kolarz LWA. Następnie po spożyciu powrót do Lęborka, gdzie spotkaliśmy naszych kumpli i szarpnęliśmy po jeszcze jednym Leszku. Podsumowując to pogoda elegancja Francja i bardzo dużo osób na rowerach.

elegancko

Wtorek, 10 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Wiosna w właściwie Maj pokazuje najlepiej jak powinna wyglądać prawdziwa wiosna. 2 tydzień na full lampie. Idealne warunki dla rowerzysty... niekoniecznie dla przyrody bo deszczyk by się pewnie przydał. Dziś szosą podobnie jak wczoraj pokręciłem do Potęgowa. W międzyczasie pod Pogorzelicami zrobiłem przerwę, bo musiałem zagrać w managera (miałem mecz hehe). Za Potęgowem na stacji benzynowej zajechałem po puszkę Pepsi, którą spiłem parę kilometrów dalej nad jeziorkiem. Ponownie rzepak
;) rzepak © zmudahh 
Jezioro koło Nieckowa
Jezioro koło Nieckowa © zmudahh 
Do Gorzyna ciągnął się kiepskiej jakości asfalt... ale widoki odradzającej się natury wynagrodziły mi to. W Redkowicach ponownie zajechałem po zimny napój, tym razem MountainDew. Ten także spiłem nad wodą. Oczywiście wiozłem własny bidon z którego także popijałem, jednak ten w takiej pogodzie szybko się nagrzał.  
Rzepak ;)
Rzepak ;) © zmudahh 
Z Redkowic z górki praktycznie, udałem się już do domu. Z racji rewelacyjnej pogody postanowiłem wziąć ogrodowy prysznic. Zraszacz dał radę. ;)
 Ja po ogrodowym prysznicu
Ja po ogrodowym prysznicu © zmudahh 
POZDRAWIAM :)

świntuszek

Poniedziałek, 9 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Dzisiaj bardzo ciężko było mi się podnieść z łóżka... a to za sprawą pleców które albo mi się przewiały na wczorajszej halówce... albo coś innego się z nimi wydarzyło... hah ale bolą. Nie miałem w planach roweru w takim stanie... ale po jakimś czasie trochę odpuściło więc postanowiłem spróbować. Wejście na rower z problemami.. ale z każdym kilometrem ból stawał się mniej uciążliwy. Pojechałem szosą do Potęgowa gdzie zjadłem batonika i wypiłem  Pepsi. Powrót pod wiatr. Na drodze dość spory ruch... na łąkach mlecze a na polach zaczyna kwitnąć rzepak... pięknie. A i wracając na łące nieopodal mojego osiedla spotkałem zboczucha... który robił sobie taak dobrze, że zamknął oczy... a ja niestety musiałem na to patrzeć, gdyż zorientował się moją obecnością 0,5m przed ;) maaasakra haha

rajd rolniczy

Niedziela, 1 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 z Denga. Wyjazd na rajd z okazji 1 maja na dziko bez numerów i zapisów. Denga swoim tempem ja mocniej jedynie na podjazdach w Maszewie. Po rajdzie pętla przez Chocielewko

KOM Prezesa

Środa, 27 kwietnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
 ... i mimo szczerych chęci wcale się tego nie spodziewałem ;) Planowałem zaatakować rekord na tym podjeździe, ale w trakcie jego drugiej części opadłem z sił i odpuściłem trochę. Jakie było moje zdziwienie gdy rekord jednak od dziś należy do mnie...:D Generalnie dzisiaj ciężko się jechało.. strasznie bolały mnie uda... być może po wczorajszej wycieczce..... ale dziwne to skoro lekko z Ogonem jeździliśmy ;( Chciałem jeszcze zaliczyć 2 podjazdy mocniej, ale udka wygrały ;) kolejnym razem ;p  PS. Strava mi dziś wyliczyła równo 1000 kcal

załamanie pogody

Niedziela, 24 kwietnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Umowiłem się z Marcinem, że się spotkamy gdzieś po środku... pewnie byłoby to Łebno jak kiedyś. MArcin startował z Gdyni ja z Lęborka. Mieliśmy wrócić razem do LBK. Ubrałem się dosyć "cienko" co okazało się kolosalnym błędem. Po podjeździe pod Popowo zauważyłem za plecami czarne chmurzyska. Byłem na bieżąco w kontakcie i z Marcinem i ze znajomymi z Lęborka. Ci drudzy poinformowli że w Lęborku grad... no nic jadę dalej może przejdzie bokiem. Na zjazdach hamowałem bo zimno mi było. Ocieplenie którego się spodziewałem nie nadchodziło. W okolicach Lini zaczyna kropić. Przyśpieszam by na zjeździe do Tłuczewa schować się pod przystankiem autobusowym. Leje i wieje jakieś 20 minut. Do tego grad i śnieg. Byłem już strasznie wymarznięty. Oznajmiam Marcinowi że się poddaję. On sam też zawrócił do Gdyni. Ja wracam jeszcze po deszczu do Lini gdzie przyjeżdża po mnie Ania. 
Uciekam przed nią
Uciekam przed nią © zmudahh 
Śnieg w kwietniu
Śnieg w kwietniu © zmudahh 

rekreacyjnie

Sobota, 23 kwietnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 delikatnie po okolicy ;)  
Dolina rzeki łeby
Dolina rzeki łeby © zmudahh 
Konick na ulubionym mostku
Konick na ulubionym mostku © zmudahh 
A po jeździe stejki i piffko
A po jeździe stejki i piffko © zmudahh

Ognisko z Ogonem

Czwartek, 21 kwietnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
 Co to był za wyjazd. Zdecydowanie przesadzony %% ;) Na ognisko przy j. Brody wpada do nas Ania z kuzynem.  

Bożepole

Piątek, 8 kwietnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
 Wyjazd z Bożegopola do Lęborka. początkowo chciałem pojeździć po Luzinie i skończyć w miejscu startu. Jednak sytuacja zmusiła mnie do powrotu do domu ;)  
Elegancja francja
Elegancja francja © zmudahh 
Okolice Wielistowa
Okolice Wielistowa © zmudahh