Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:335.40 km (w terenie 159.00 km; 47.41%)
Czas w ruchu:18:34
Średnia prędkość:18.06 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:2746 m
Suma kalorii:11238 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:30.49 km i 1h 41m
Więcej statystyk

Grosser Feldberg

Niedziela, 26 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100, teren
Wyjazd na szczyt gór Taunus, niestety na samej górze ulewa, która podczas szybkiego zjazdu zalała mi moja nawigacje ;/

objazd Dietzenbach

Piątek, 24 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
na wieze widokowa i zakupy 

Offenbach

Czwartek, 23 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
tym razem troche Offenbach i troche Dietzenbach 

Dietzenbach

Środa, 22 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ....10>
objazd miejscowosci 

Fraport

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
wyjazd na lotnisko we Frankfurcie 

mieszane sztuki jazdy

Czwartek, 16 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
polowa trasy w terenie a powrot szosą 

przy silnym wietrze

Środa, 15 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
wyjazd pod wiatr lasami, powrot łąką z wiatrem 

teren i offroad

Wtorek, 14 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
Wyjazd w okoliczne lasy, w których tak dwno nie bylem i poznawanie kolejnych dróg których nie ma jeszcze na opencyclemap, aby je dodać ;) w pewnym momencie az nie wiedziałęm jak z lasu wyjechać, wycieczka byłaby dłuższa gdyby nie kurier 

wieje i leje

Poniedziałek, 13 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria bieganko
poranne bieganie w masakrycznej pogodzie, przy okazji przebiegłem segment na którym nieoczekiwanie zrobiłem rekord o pare sekund, nie spodziewałem się!! ;)

Władek-Hel-Władek

Sobota, 11 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
W czwartek dostaliśmy z Ania propozycje wyjazdu z Władysławowa na Hel i z powrotem rowerami. O ile ja takich propozycji nie odrzucam to nie spodziewałem się że Ania także będzie pod wrażeniem tej idei. W sobotę przed 9 spotkaliśmy się u Weroniki pod domem. Paweł już zajechał busem, więc pojechaliśmy po Zbyszka do okolicznych Mostów na Orlen. Zajechaliśmy jeszcze na chwilę w Jastrzębiej Górze. Około 11 wystartowaliśmy. Tempo oscylowało w granicach 15-16km/h. Jechaliśmy pod wiatr ścieżką rowerową. Momentami szło ciężej. W Chałupach po około 7,5km zatrzymaliśmy się na piwko ;)  
Po około 30 minutach ruszyliśmy dalej. Przejechaliśmy przez centrum Jastarni i dotarliśmy do Juraty. Tam pokierowaliśmy się w kierunku molo, które niestety jest w remoncie. 
Nic tu po nas, Paweł (nasz przewodnik) zabrał nas teraz na wierze widokową. Niby nieduża ale widok z niej w taką pogodę fantastyczny. ;)
 
Po szybkiej bułeczce udaliśmy się już prosto na Hel, który o dziwo zaczął się już zaraz po wyjeździe z Juraty. Jednak do samego miasta zostało 8 km po super utwardzonej-żwirowej ścieżce która wiła się między małymi pagórkami. Dziewczyny zaczęły odczuwać trudy wyjazdu. Po dotarciu na Hel szukaliśmy jakiejś dobrej szamy, niestety nic nam nie przypadło do gustu. Postanowiliśmy zjeść w Jastarni na powrocie. Tymczasem batoniki i bułki ;)  
Dziewczyny i Pawła już bolały tyłki, jednak się nie poddawali. Zbyszek postanowił wystrzelić i pojechał nam zarezerwować stolik w restauracji "Łóżko". Jedzonko było pyszne a piwko zimno, aż się ruszać dalej nie chciało. Wystartowaliśmy a tyłki bolały coraz bardziej. Powrót jednak z wiatrem więc jakoś to szło. Ostatecznie wszyscy meldujemy się pod naszym busem. Zmęczeni ale roześmiani o opaleni wracamy do Lęborka ;)