Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:256.35 km (w terenie 55.80 km; 21.77%)
Czas w ruchu:14:49
Średnia prędkość:17.30 km/h
Maksymalna prędkość:55.10 km/h
Suma podjazdów:870 m
Suma kalorii:11430 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:16.02 km i 0h 55m
Więcej statystyk

po bezdrożach

Czwartek, 31 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25, teren
wypad do lasu, część trasy po bezdrożach, bezpośrednio przez krzaki, skutkiem czego znaleziony jeden kleszcz. pozdrawiam

z rodzicami

Wtorek, 29 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ....10>
wyjazd z mama i tata, najwolniejsze 1okm w karierze, ale fajnie było

Lęborski Bieg Św. Jakuba

Sobota, 26 lipca 2014 · Komentarze(0)
Po długim oczekiwaniu przyszło mi stanąć ponownie do startu biegu na 10 km który odbywa się w ramach Jarmarku św. Jakuba. Po poprzednich postach można wywnioskować, że wyszedłem parę razy pobiegać, żeby się lekko przygotować. Ponownie było strasznie gorąco;) Na ten bieg zmieniłem nieco taktyke z zeszłego roku. Pierwsze 2 okrążenia przebiegłem truchtem, a następne 2 ile nogi dadzą. Ostatnią prostą już nie miałem sił. czasy okrążeń: 1) 10:44 - 130 miejsce; 2) 11:15 - 142 miejsce; 3) 11:00 - 119 miejsce; 4) 11:16 104 miejsce :D  Poprawiłem się o 99 miejsc :D:D i około 4 minuty :) jestem zadowolony pozdrawiam

padaka bez mocy

Środa, 23 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
Słaby wyjazd do Betlejem, a potem po osiedlu

ostatni trening

Środa, 23 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria bieganko

To ja rok temu :D:D chyba dostawałem dubla sokoro jest przy mnie policjant-pilot wyścigu. Bieg zeszłoroczny był najcięższym w moim życiu. Przez około 10 lat trenowania i uczestnictwa praktycznie co weekend na zawodach biegowych, nigdy nie przyszło mi biec w takim skwarze!! Już rozgrzewka mnie wymęczyła, mimo bezustannego przebywania w cieniu. Na starcie standardowo wystrzeliłem, by przez chociaż 100 metrów być liderem, no i oczywiście załapać się na ładną fotkę :D Co około 1km znajdowały sie punkty z wodą, która ze względu na swoją rosnącą w upale temperaturze,  w końcowej części biegu nie nadawała się do picia. Ratunkiem była kurtyna wodna przez którą centralnie przebiegałem co okrążenie. Trzeba liczyć, że w tym roku pogoda dopisze. pozdrawiam A TO WCZORAJSZY TRENING

bez mocy

Wtorek, 22 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
wypad szosą na miasto, bez sił, i niefajnie wiało i wgl do dupy

Łeba, Ekipa z Warszawy i Ulinia

Piątek, 18 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100
Tradycyjnie wyruszyłem na dłuższą wycieczkę po nocnej libacji;) Będąc w Łebie spotkałem Ptysia i Mała Anie z Warsaw Shore. Mała Ania
Mała Ania © zmudahh 
Ptys z Ekipy
Ptys z Ekipy © zmudahh 
Wyruszyłem około 12:30 chwile po przebudzeniu. Wypiłem regeneracyjnego szejka z bananem i odżyłem. Wiedziałem, że chce dojechać nad morze, nie wiedziałem którędy. Ostatecznie w padło a Ulinię. Jechało się całkiem przyjemnie z podmuchami bocznego wiatru. Do samej Ulini tak naprawdę nic ciekawego, prócz lasu, pół dworku i wiatraku. Widok na morze przed Ulinią
Widok na morze przed Ulinią około 5 km od brzegu © zmudahh 
Od Ulini skończył mi się asfalt i jechałem już piaszczystą drogą a następnie po wydmach. Musiałem momentami prowadzić rower, gdyż jechać się nie dało.  
Widok w kierunku Łeby
Widok w kierunku Łeby © zmudahh 
Plaża w Ulini jest świetna, czysta cicha i bez ludzi :) już mi się znudziły te tłumy i parawan na parawanie. Na plaży zrobiłem też sobię przerwę i się wykąpałem.  
Krystalicznie czysta woda
Krystalicznie czysta woda © zmudahh 
Po około 30minutach, wyruszyłem po plaży w stronę Łeby. 
Coraz bliżej Łeby
Coraz bliżej Łeby © zmudahh 
Przez Łebę przeleciałem jak buża i drogą wojewódzką udałem się do Lęborka. Po drodze w Białogardzie spotkałem się z .... :) pozdrawiam  Wiedźma w białogardzie
Wiedźma w białogardzie © zmudahh 

Małoszycka Climb

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
 Mały wypad po siłowni na rower, bez spiny ale cieżko się jechało

znowu w deszczu

Sobota, 12 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria bieganko
W sobotę, po pool party, kiedy wszyscy odsypiali szaleńczą noc, ja wyruszyłem na trening biegowy. Niestety zapomniałem wyciągnąć obu par butów z auta, którym pojechał Dzióbek i musiałem iść w kolcach :) Cały dzień padało a w lesie było sporo błota i wody. W połowie trasy mój brzuch dawał o sobie znać, wierzyłem, że wytrzymam do domu. Z biegu zrobiłem marszobieg, żeby tak nie mieszać w żołądku. Niestety musiałem załatwić sprawy fizjologiczne w lesie. Potem biegło już się lekko :) start za niecałe 2 tygodnie :D:D pozdrawiam 

kolejny trening

Czwartek, 10 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria bieganko
dzisiaj kolejny raz biegałem w ramach przygotowań do biegu św jakuba 26 lipca w lęborku