Wpisy archiwalne w kategorii

..25-50

Dystans całkowity:6110.76 km (w terenie 1604.70 km; 26.26%)
Czas w ruchu:281:42
Średnia prędkość:21.69 km/h
Maksymalna prędkość:84.60 km/h
Suma podjazdów:45816 m
Maks. tętno maksymalne:193 (97 %)
Maks. tętno średnie:166 (84 %)
Suma kalorii:194295 kcal
Liczba aktywności:174
Średnio na aktywność:35.12 km i 1h 37m
Więcej statystyk

bo raz to za mało

Niedziela, 14 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 kolejny dziś wyjazd. tym razem solo w strony Bd Vilbel. Tam też na ławeczce gdzieś na polu zimne piwko. 

byle się nie ufajdolić

Piątek, 5 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Zakwasy dalej nie odpuszczają... i do tego deszcz... ale mi się chce jeździć więc na szosę... ale powoli, żeby się nie ochlapać zbytnio. I tak poszła rundka wokół miasta, następnie DK6 Pogorzelice i powrót a na koniec podjazdy Małoszycka, niestety na 2 zjeździe kapeć i wycieczka z buta do domu ;/

po KOM`y

Środa, 3 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50

Dzisiaj na szosówce solo. Wpierw pokręciłem się po osiedlu i przejeżdżając przez ul. Glinianą (gdzie znajduje się KOM na Stravie) wyczułem, że jest w moim zasięgu. Jak się później okazało pojechałem o 2 sekundy wolniej od rekordu, bez większej "spiny". Następnie pokierowałem się DK6 w kierunku Słupska do Pogorzelic i z powrotem co by rozgrzać trochę nogi przed atakiem na dzisiejsze KOM`y. Po drodze spotkałem kolegę Damiana, także na szosówce. Dzisiaj trochę wiało i w pierwszą stronę jechało się trochę ciężej. W Lęborku udałem się od razu na "bicie" pierwszego rekordu ... Niestety ów segment znajduje się na dosyć ruchliwej ulicy z ograniczeniem do 40 km/h co już kilka razy utrudniło mi (i pewnie nie tylko mi) dobry przejazd.  Dzisiaj było tak samo. Pierwszy podjazd (najlepszy i z wyrównanym rekordem co mnie nie usatysfakcjonowało) przebiegał spoko do ostatnich 50 metrów gdzie już nie mogłem pedałować... a myślę, że sekundę dało by urwać. Drugi i trzeci to już kompletna klapa.... ba na drugim bym prawie wyrżnął w auto przede mną... Odpuściłem sobie poprawę wyniku i pojechałem na Glinianą. Tam KOM się udał... od samego startu wiedziałem, że się uda bo widziałem swoją prędkość, a znałem średnią która mi wystarcza. Na szosówce dalej jeździ mi się ciężko, mam nadzieje, że przyszłe wyjazdy w niemieckich górkach przyczynią się do poprawy rezultatów osiąganych przeze mnie. ;)
 

do Łeby nad Bałtyk

Wtorek, 2 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Z Damianem. Wyruszyliśmy jakoś przed godziną 11. Słonko świeciło, trochę wiało z zachodu, ale generalnie pogoda gitarka. W tych samych koszulkach jechaliśmy przez zamkniętą drogę (do Garczegorza) w kierunku Łeby. W Krępie Kaszubskiej robimy 1 przerwę na Żuberka. Po spożyciu lecimy dalej ścieżką rowerową (tu już auta jeżdżą) standardowo aż do Białogardy gdzie ta się kończy. Za wioską wbijamy się w las. We Wrześciu kolejna pauza na browarka pod sklepem na ławeczce gdzie słońce momentami paliło, aż za mocno. Tam też wzięliśmy kolejnego Żuberka na drogę, którego jednak spożyliśmy chwilę później na moście kolejowym.
Jedzie pociąg z Lęborka, na nikogo nie czeka
Jedzie pociąg z Lęborka, na nikogo nie czeka © zmudahh
Od tamtej pory spokojnie człapaliśmy sobie, aż do samej Łeby gdzie w smażalni Dolores zjadłem pyszną Solę, a Damian placka po cygańsku??węgiersku?? <- nie pamiętam, ale każdy wie o co chodzi ;p Oczywiście nie zabrakło zimnego piwka. Najedzeni wyruszyliśmy w kierunku ruchomych wydm w Słowińskim Parku Narodowym, aby gdzieś z dala od zatłoczonych plaż wykąpać się w Bałtyku. Niestety.... złapał nas deszcz. Chwilę poczekaliśmy (%) w jednym z lokali przy wyrzutni rakiet.
Piwo się skończyło
Piwo się skończyło © zmudahh 
Niestety po około godzinnym koczowaniu postanawiamy zakupić peleryny i wracać w deszczu do Łeby. Tam odwiedzamy jeszcze kolegę, u którego jemy pizzę, i z Anią wracamy autem do Lęborka. 
Leje deszcz
Leje deszcz © zmudahh 
pozdrawiam ;)

Deszczowo

Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 z Bartkiem. Początkowo miała być Łeba, ale że byłem umówiony z rzeczoznawcą miałem obawy, że nie zdążymy. Padło na mniejszą około 50-kilometrową pętle przez Potęgowo. W Nowej Wsi Lęborskiej wjechaliśmy do sklepu po Powerade. Wychodząc ze sklepu nieoczekiwanie zaczęło padać, a za chwilę lać. Po około 30 minutach, stania pod drzewem, odpuściło i wyruszyliśmy dalej przed siebie. Z powodu "mokrych" warunków skróciliśmy trasę do pętelki przez Chocielewko. Mam nadzieję, że zarażę Bartosza rowerowaniem i będzie częściej i gęściej jeździł ;) 
Ulewa w czarnówku
Ulewa w czarnówku © zmudahh

Bad Homburg vor der Hohe

Sobota, 9 lipca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 niby planowałem na Grosser Feldberg... ale sam dobrze wiedziałem, że tego nie zrobię... raz ze zmęczenia, dwa, że sobota, trzy, że strasznie duszno i gorąco, 27 stopni;) W Oberursel odbiłem na Bad Homburg skąd wróciłem do Frankfurtu

na lotnisko

Piątek, 1 lipca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Wyjazd na Frankfurckie lotnisko gdzie przez 30 minut przy piwku oglądałem lądujące statki powietrzne. 
Airbus a380 lufthansy
Airbus a380 lufthansy © zmudahh

Oberursel

Wtorek, 28 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Dzisiaj bez fotek.. wybrałem się po roocie w kierunku i do Oberusel. W niedzielę planuję tamtędy wspiąć się na okoliczny szczyt gór Taunus. Zobaczymy czy sie uda. Spora część dzisiejszego wyjazdu przez ulice i ścieżki rowerowe Frankfurtu, na których korki rowerzystów w pierwszą stronę ;)

Kronberg i Koenigstein

Środa, 15 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Stare dobre Konigstein ;) gdzie zawsze zaglądałem do parku i popijałem tyskim... niestety nie tym razem. W planach był Kronberg... a Koenigstein przy okazji.. bo blisko. Wyjazd na spokojnie po robocie Drogi mokre po ulewach.. w wielu miejscach woda z okolicznych górskich strumieni powylewała.. co widać na załączonych fotkach. Osiągnięte 63 km/h bez kiwnięcia palcem u stóp i na MTB ;) Takie zjazdy to ja lubię ;) 
Góry Taunus
Góry Taunus © zmudahh
Rzeka wylała i jaka brudna
Rzeka wylała i jaka brudna © zmudahh
Strumienie wylały
Strumienie wylały © zmudahh
Dzielnica Hochst
Dzielnica Hochst © zmudahh
Okolice Kronberg
Okolice Kronberg © zmudahh

Z Damianem do Łeby

Sobota, 4 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 z Damianem. Zdziwiłem się kiedy podjął tego wyzwania, ba nawet była opcja Łeba i z powrotem choć ja wiedziałem, że będzie ciężko i to bardzo. W Lęborku zahaczyliśmy żabkę po izotonika i sruu nad Bałtyk. Już po 5 kilometrach, w Nowej "Wszy" Lęborskiej zrobiliśmy sobie przerwę na browarka. Dobry był.. i zimny. Po 10 minutach wystartowaliśmy już pełną parą;).  Do Białogardy ścieżką rowerową. Dalej wjechaliśmy w las w kierunku Wrześcia.
Ścieżka rowerowa do łeby
Ścieżka rowerowa do łeby © zmudahh
W samej wiosce tj. na około 22 kilometrze zajechaliśmy do sklepu na kolejnego browarka. Wiejski klimaty są całkiem fajne. Na przeciwko sklepu w którym się "nawadnialiśmy" chłopaki budowlańcy z racji weekendu mieli małą imprezkę. Z Wrześcia jechaliśmy w kierunku Szczenurzy. W lesie ciężko, szczególnie Damianowi, któremu spore wyzwanie stanowiło pokonanie piachów. Ja tam zaliczyłem glebę, obsunęła mi się pod kołami ziemia, i spd nie zdążyło się wypiąć. Od Szczenurzy już lajcik bo asfalt. Nawet wiatr, który nam wiał w twarz nie sprawiał większego problemu. W Nowęcinie zajechaliśmy nad jezioro Sarbsk i na pomoście wypiliśmy kolejnego browarka ;) W takie ciepłe dni i na takich wycieczkach smakują najlepiej. 
Damian sprawdza jezioro Sarbsk
Damian sprawdza jezioro Sarbsk © zmudahh
Z Nowęcina do Łeby jest jak rzutem beretem, dlatego chwilę po wyjeździe byliśmy w "kurorcie". Zajechaliśmy do naszych znajomych z wypraw wędkarskich na dorsza. Krótka rozmowa u nich na działce i heja nad wielką wodę. Tam zrobiliśmy sobie fotki i zajechaliśmy na kanał sprawdzić czy łowią śledzia.  
Dotarliśmy nad morze
Dotarliśmy nad morze © zmudahh
To my ;)
To my ;) © zmudahh 
Po przejażdżce po plaży
Po przejażdżce po plaży © zmudahh 
Port w łebie
Port w łebie © zmudahh
Z portu zrobiliśmy jeszcze małą rundkę po mieście i udaliśmy się do restauracji Dolores, gdzie pracuje Ania i nasi znajomi. Trochę byliśmy strasznie bardzo mocno głodni ;). Jedzonko smaczne, piwko świeże, oby tak przez cały sezon. 
Zimne i świeże piwko
Zimne i świeże piwko © zmudahh
Sznycel w restauracji Dolores
Sznycel w restauracji Dolores © zmudahh 
Rozgościliśmy się już tam na dobre. Planowaliśmy jeszcze pojechać na wydmy (o powrocie do Lęborka nie było już mowy), ale temperatura szybko spadła i posiedzieliśmy przy piwku do zamknięcia. Mamy dużo filmików i planujemy sobie zrobić pamiątkę. Niestety jak narazie mój komputer nie jest w stanie. Jak się uda to się podzielę. pozdrawiam i dzięki za uwagę ;)
AAAAA I POZDROWIENIA OD DAMIANA!!!!