Niedziel czyli nieco dłuższy wyjazd. Z Bartkiem z Watahy i goscinnie Jarkiem wyjechliśmy na pętlę. jeszcze w trasie na pierwszych kilometrach nie mieliśmy dogadanego przebiegu. Udaliśmy się do Miltenbergu, do którego mamy około 18km z górki. Stamtąd wzdłuż doliny w której płynęła rzeka Mud zaczeliśmy podjeżdżać w kierunku Amorbach, a następnie Walldurn. Kolejnym większym miastem był Hardheim gdzie zrobiliśmy małą przerwę i pojedliśmy. W miejscowości Neunkirchen Jarek pojechał do domu a ja z Bartkiem odbiliśmy w kierunku Wertheim by dobić do setki. Na koniec nieunikniony podjazd i wyszło około 7 km pond setke. Bartka rekord. Pogoda wiosenna,, na krótkich spodenkach. Wiosna około miesiąc szybsza jak w północnej Polsce
Z Bartkiem. Zaliczamy 3 niemieckie województwa : Hesje, Bawarie i Badenie-Wirtembergie. W Miltenbergu dołącza do nas ojciec. Wychodzi około 95 km więc kręcę się w kółko pod domem byle doić do 100
W tym tygodniu postanowiłem, że trzeba przejechać cos wiecej jak standardowe 40km. Padło na ponad 100km, trasą która nie miałą zbyt daleko oddalać się od Lęborka. Oto ona: Wyruszyłem o 9:30 z Denga z miejsca naszych startów. Pierwsze 2o km dosyc ciezkie, było zimno. Po około godzinie jazdy nogi zaczęły mi kręcic, a zaraz potem 35km i przerwa w Maszewie na małe jedzonko i piciu. Potem wyruszylismy na długo bo 55km odcinek gdzie zrobiliśmy następną przerwę. Dendze z każdym km. coraz ciezej sie jechało, a mi coraz lepiej. Na mecie 113km zameldowałem się z czasem ponizej 5godzin. Spragnieni wypilismy zimne piwko i udalismy się do swoich domów na odpoczynek. Generalnie trasa niezbyt ciezka, pare podjazdów z poczatku, pozniej troche równiej. Polecam, a oto jej profil:
z Patrysiem zaplanowalismy wycieczke do Gdanska jednak w polowie tej trasy nasze kobitki nas zaciagnely w kompletnie innym kierunku tj. Mikorowa nad jeziorko :) i tyle z Gdanska było. Kaszuby są bjutifull