załamanie pogody

Niedziela, 24 kwietnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Umowiłem się z Marcinem, że się spotkamy gdzieś po środku... pewnie byłoby to Łebno jak kiedyś. MArcin startował z Gdyni ja z Lęborka. Mieliśmy wrócić razem do LBK. Ubrałem się dosyć "cienko" co okazało się kolosalnym błędem. Po podjeździe pod Popowo zauważyłem za plecami czarne chmurzyska. Byłem na bieżąco w kontakcie i z Marcinem i ze znajomymi z Lęborka. Ci drudzy poinformowli że w Lęborku grad... no nic jadę dalej może przejdzie bokiem. Na zjazdach hamowałem bo zimno mi było. Ocieplenie którego się spodziewałem nie nadchodziło. W okolicach Lini zaczyna kropić. Przyśpieszam by na zjeździe do Tłuczewa schować się pod przystankiem autobusowym. Leje i wieje jakieś 20 minut. Do tego grad i śnieg. Byłem już strasznie wymarznięty. Oznajmiam Marcinowi że się poddaję. On sam też zawrócił do Gdyni. Ja wracam jeszcze po deszczu do Lini gdzie przyjeżdża po mnie Ania. 
Uciekam przed nią
Uciekam przed nią © zmudahh 
Śnieg w kwietniu
Śnieg w kwietniu © zmudahh 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zogad

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]