Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:290.80 km (w terenie 97.60 km; 33.56%)
Czas w ruchu:15:47
Średnia prędkość:18.42 km/h
Maksymalna prędkość:51.10 km/h
Suma podjazdów:1842 m
Suma kalorii:10177 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:36.35 km i 1h 58m
Więcej statystyk

2015 - żegnaj

Czwartek, 31 grudnia 2015 · Komentarze(0)
A więc podsumowanie. Na pewno liczyłem na więcej ... 3377km na rowerq i 253km biegania. Nie powala. Niestety czasu miałem zdecydowanie mniej niż w latach poprzednich. Żadnych rowerowych startów i 2 zaliczone biegi. Jeden z biegów o GP SOPOTU i BIEG ŚW. JAKUBA w Lęborku. W tym roku zdecydowanie więcej pojeździłem po górkach mimo iż przewyższenia tego nie odzwierciedlają, nieco ponad 23 km w górę.  Tylko jedna setka na rowerze. Ogólna średnia prędkość około 3km/h wolnej jak w 2014r czyli 19.8 km/h. 115 wyjazdów i 53 wybiegi.  7 dni i 3 godziny na rowerq i 1 dzień biegania .Zdecydowanie więcej jazdy turystycznej. Najlepszy miesiąc to październik z 550 km.Złapane 2 kapcie i to w odstępie 2 tygodni. Lekki remont Koni. Nowa nawigacja i kamerka sportowa. Po za Lęborkiem znaczna część km. w Niemczech, Hamburg i Frankfurt nad Menem. Życzę Szczęśliwego Nowego Roku. I nie planuję nic... żadnych postanowień... 2016 na spontanie. 

zamarzłem

Środa, 30 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria teren, ...10-25
z Ogonem. Niestety odzież na zime w praniu... wiec nie ma mowy o normalnej jeździe. Po odjechaniu około 10 km od miasta poddałem się  

mokro mokro mokro

Poniedziałek, 28 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Z Ogonem. Co chwila łapał nas deszcz... do tego zimny wiatr ... brrrrr 

ależ było brudaśnie

Niedziela, 27 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria teren, sprzęt, ..25-50
Wyjazd na testy nowej kamerki. Spisuje sie świetnie. bardzo ladnie nagrywa SJ4000. Z czasem bede wrzucał jakieś ciekawe filmiki ;). Bardzo dużo błota po całodniowych opadach. Łąki pozalewane... drogi rozmyte 

już w Polsce

Środa, 23 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
No narezcie. Tym razem wyjazd z Ogonem. Wystartowaliśmy gdy już zaczęło się ściemniać. Tempo bardzo leniwe z kilkoma przerwami. Generalnie kręiliśmy się po okolicznym lesie. Na koniec zajechaliśmy do Lubowidza, gdzie złapała nas ulewa. schroniliśmy się na Orlenie gdzie wciągneliśmy po hot-dogu 

zawsze coś...

Niedziela, 13 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Nareszcie w niedziele po 15 znalazłem chwlię wolnego czasu. Przez cały tydzien nie udało mi sie nic zorganizować... a jazda po 20 i to bez oswietlenia jest bezsensu. Postanowiłem dziś dojechać na nieosiągnięte niedawno Hanau. Tym razem nie jechałem wzdłuż Menu, a główną ulicą, przynajmniej pierwsze kilometry. Droga lekka nie byla, bo co chwilę krzyżówki... światla a i asfalt pozostawiał wiele do życzenia. Na samym początku z daleka w oczy rzucił mi się wielki cyrk.  
Cyrk we Frankfurcie
Cyrk we Frankfurcie © zmudahh 
We Frankfurcie jak i w całych Niemczech rowerzyści są sporą cześcią ruchu drogowego dlatego na wiekszosci dróg mają swoje pasy. 
Pasy rowerowe są wszędzie
Pasy rowerowe są wszędzie © zmudahh 
Ledwo co wyjechałem za miasto... a zaczęło się ściemniać Zacząłem obawiac się o drogę powrotną... z moim migaczem... który drogi raczej nie oswietla. Do Hanau dojechałem po 45 minutach jazdy... całkiem spoko jak na mnie;) Tam się troszeczkę pokręciłem ale szczerze mówiąc zawiodlem się. Nic ciekawego... takie miasto jest bo jest... albo... Mainz i Wiesbaden tak podniosły poprzeczkę, że nie dostrzegam mniejszych "perełek". Po szybkim objeździe centrum uciekalem, gdyż niebo już było czarne.  Dworzec w centrum Hanau
Dworzec w centrum Hanau © zmudahh 
Dlaczego ten szajs robi tyle błędów?
Weihnachts Markt Hanau © zmudahh 
Powrót z początku główną drogą w kierunku Offenbach. Niestety ciemno, z bylejakim oswietleniem... do tego zaczął padać deszcz... masakra .. 
Powrót bez oświetlenia
Powrót bez oświetlenia © zmudahh 
Zwróciłem też uwagę na cenę Diesla... która na każdej ze stacji nie przekraczała 1 euraka... co by to było gdyby u nas tak litr ropy byl za 95 groszy :D:D 
Cena paliwa powala
Cena paliwa powala © zmudahh 
Na kilkanaście km przed finiszem odbiłem na drogę rowerową wzdłuż Menu, gdyż było mi mokro i zimno... a nie chciałem nadrabiać km. Niestety drogi były te nie oświetlone a często można na nich spotkać słupku lub barierki... o mało na jedną dziś nie wpadlem. Po około 2 godzinach dotarłem do domu. Wychłodzony, ale szczęśliwy że udało si choć trochę pokręcić. 

pobiegane z rekordem

Środa, 9 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria bieganko
Tylko taki dystans bo się spieszyliśmy na kolacje. przy okazji zrobiliśmy z bratm rekord pętli w parku. :) Ładnie wyglądają na niemieckim segmencie 2 pierwsze nasz nazwiska ;) 

Mikołajkowa setka + 1

Niedziela, 6 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 100<


Wiesbaden

Wiesbaden © zmudahh 
... i to dopiero pierwsza w tym roku. siara... ale co tam. wstałem wyjątkowo szybko. Chwile obczaiłem gdzie i jak jechać. Padlo na Eppstein, Wiesbaden, Mainz i może Neu Insenburg. Zjadłem parówy na śniadanko i wystartowałem. Pogoda okej około 8 stopni, niebo przykryte chmurami. Sam wyjazd z Frankfurtu wyniosł 17km.  Rzeka Nidda
Rzeka Nidda © zmudahh 
Następnie zaczęłem delikatnie piąć się w górę. Z początku jedynie czułem, że jedzie się ciężej. Nieco pozniej dostrzegłem mocniejsze stromizny. ;)
 Nareszcie widać jakieś górki
Nareszcie widać jakieś górki © zmudahh 
Wreszcie minąłem mieścinę Kelkheim i wjechałem tak jakby w wąwóz droga na dole a bo obu jej stronach strome górki. W ten sposób dojechałem do Eppstein, czyli pierwszego z moich dzisiejszych celów. Tam też spotkałem wielu innych fanów 2 kólek co jak na tę porę roku nawet mnie troszkę zdziwiło. Na dworcu zrobiłem sobie pierwszą przerwę i zjadłem milkiway`a i zapiłem redbull`em.  
Tuz przed dworcem w Eppstein
Tuz przed dworcem w Eppstein © zmudahh 
Tunel w Eppstein a obok zamkięty stary
Tunel kolejowy w Eppstein a obok zamkięty stary © zmudahh  
No to po przerwie, czas w nawigację wbić cel nr. 2 czyli Wiesbaden. Jadę jadę, droga dobra aż wjechałem w osiedle czy podwieś Eppstein o nazwie Bremthal. A tam - ściana... jak dla mnie czlowieka nie trenującego a tym bardziej nie trenującego podjazdów to była jakaś masakra . Niby 400m ale nachylenie 16%!! Niestety zdjęcie nie potrafi tego ukazać... 
Najtrudniejszy
Najtrudniejszy © zmudahh 
Już w połowie podjazdu myślalem o pierwszej stacji benzynowej i zakupach i .... ku mojemu zaskoczeniu takowa byla zaraz za podjazdem ;) Zaopatrzyłem się w Powerade`a którego stopniowo spijałem i kolejnego Redbull`a ktorego schowałem w kieszeń. Zostało jescze parę pagórkow i podjazd Naurod.  Od tego momentu navi pokazywala równą pochyłą w dół i tak też było do samego Wiesbaden. Przez miasto często przejeżdzalem autostradą autem, jadąc na lotnisko, ale nigdy nie byłem "wewnątrz". Ku mojemu zaskoczeniu miasto jest piękne, zdecydowanie piękniejsze od Frankfurtu i Hamburga chyba też. Nie ma śladu tutaj po wojnie. Ogromnie zdobione wille i kamienice. Serdecznie wszystkim polecam.  Kamienice w Wiesbaden
Kamienice w Wiesbaden © zmudahh 
No to cel 2 - zaliczony. Miał być jeszcze Neu Insenburg, ale stwierdziłem że jest już dosyć km, a do Frankfurtu 100 powinno być. Balem się też o swoją kondycję. Postanowiłem jednak nie odbijać od razu do Frankfurtu a zaliczyć jeszcze Mainz czyli Moguncje. Miasto równie piękne. 
Wiesbaden Mainz i Ren
Po lewej Mainz daleko w tle Wiesbaden no i rzeka Ren © zmudahh
Powrót wzdłuż Menu. Z wiatrem. Tam powrot był najszybszą częścią wyjazdu. Średnia koło 27km/h. Po środku między MZ a FFM zrobilem sobie przerwę na Gatorade, którego kupilem po wypiciu Powerade.  
Przerwa na regeneracje
Przerwa na regeneracje © zmudahh 
No i tak dojechałem do Frankfurtu... a tam bomba, odciencie prądu. Nie mam kompletnie sił. Z trudem ciągne 2okm/h . Na szczęście udalo się nieco ponad 100. Jestem zadowolony z dystansu.. z formy mniej. Na koniec słoneczny już Frankfurt. Piekna pogoda
Piekna pogoda © zmudahh 


13 C ... i jak tu nie jeździć. FRANKFURT

Wtorek, 1 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
... nad Menem. Miały być zakupy... ale było tak ciepło... o godzinie 21' 13 stopni. A jeszcze pare dni temu snieg sypał. A więc za cel obrałem niedoszłą wieżę Goethe`go. Tak więc musiałem przejechać na południe Frankfurtu. Początek i z górki i z wiatrem. Francja-elegancja. Na mieście korki... ale rowerzyści mają swoje pasy i mkną.... Panorama Frankfurtu z mostu
Panorama Frankfurtu z mostu © zmudahh 
Okej lecę dalej.... trochę pobłądziłem ale dotarłem na górkę pod wieżę gdzie odbywa się Weihnachts Markt dzielnicy Sachsenhausen. Udałem że przypiąłem rower... bo zapomnialem kluczyka... wchodzę pierwsze parę stopni i zonk... wieża zamknięta... no szkoda ... Zjechalem z powrotem do miasta i  trafiłem na główną ulicę tzw "deptak" - ZEIL .. a tam oczywiście Weihnachts Markt ... Weihnachts Markt
Weihnachts Markt © zmudah 
I gdzie tu nocą dalej jechać... Palmengarten .... dojechać dojechalem... ale zamknięte.... zajechale jeszcze raz do centrum .... ale zaraz po wrócilem na chate...  ;) jeszcze kilka fotek.. i dobranoc :) Dzielnica biznesowa
Dzielnica biznesowa © zmudahh 
Oba brzegi Menu
Oba brzegi Menu © zmudahh 
Opera frankfurcka
Opera frankfurcka © zmudahh