z Watahą czyli Damianem Sylwkiem i Bartkiem. Umawiamy się na 17 jednak startujemy chwilę po... bo każdemu poza Sylwkiem coś umknęło. Kierujemy się lasami w stronę Lubowidza. Oczywiście pierwszy wyjazd całą drużyną trzeba było uczcić;) W lesie za Lęborkiem kilka razy jedziemy zapomnianymi ścieżkami, bagnami itp. Zdarzało się, że przeprowadzaliśmy rowery przez mokradła. Jechaliśmy też przez chwilę starym torowiskiem. Niedaleko jeziora robimy 2 przerwę. Wiatr nas wychładzał dlatego następnie udaliśmy się już do domów. Wyjazd spokojny. Ja niestety przewiałem sobie szyję i cierpię teraz ;) A, zapomniałem dodać, że jechałem przerobionym już Konickiem, któremu najadę teraz nazwę Konick V2. zapraszamy WATAHA
Miota dziś jak szatan... tak można podsumować warunki panujące w mojej okolicy. Postanowiłem dzisiaj przejechać z wiatrem jeden z moich ulubionych segmentów na stravie. Aby tego dokonać musiałem przebić się przez 10-kilometrowy "wmordewind". Cięzko było mi utrzymać prędkość powyżej 20km/h a niektóre podmuchy "rzucały" mną na boki. Kiedy wreszcie zacząłem jechać z wiatrem prędkość oscylowała około 43 km/h i z około taką prędkością przejechałem ponad 7-kilometrowy segment. Niestety PR mam 6 sekund lepszy z 2014r. a ogólny rekord segmentu to aż 41 sekund. Wiem jednak, że nie jechałem na max swoich możliwości... procentowo 80 ;) Dzisiaj także oddałem do serwisu Redbulla (support) oraz 2 koła Konicka i 1 koło Kubika. Zapraszam na profil mojej drużyny
Z Bartkiem. Dzisiaj wietrznie a nawet bardzo. Planowaliśmy zrobić trasę Tour de Roszarnia, ale część leśna nie nadaje się na chwilę obecną do "szosowania". Po podjeździe w Popowie łapie nas deszcz który nam towarzyszy do końca. Wracamy cali mokrzy. Zapraszam do polubienia Watahy Profil LZKA WATAHA
Wyjazd z Damianem na rundkę wokół naszego lokalnego jeziora. Straszne błoto wszędzie... na jeziorze odważni wędkarze łowią na lodzie. Wyjazd bardzo rekreacyjny. zapraszam do lajkowania profilu Watahy KLIK
a tak właściwie to mam na myśli pogodę... dzisiaj nieco ponad 20 kilometrów szosówką na DK6. Drogi po zimie strasznie brudne tym bardziej zmoczone po deszczu.lWróciłem cały w czarnych kropkach
ZAPRASZAM wszystkich fanów 2 kółek do polubienia "fejsbukowego" profilu zespołu LZKA WATAHA. Profil LZKA WATAHA Tymczasem ja na samotnym szosowym wyjeździe na północ od miasta. Pogoda piękna, wiosenna. Tempo spokojne. Planowo miała być trasa "maratońska" ale nieco ją zmieniłem. Dystans wyszedł podobny.
Z Ogonem. Pogoda jak z bajki. w dzień koło 15 stopni, do tego słońce. Popołudniu wyruszamy aby zrobić należne kilometry.. niestety na starcie łapię kapcia, dziura na tyle duża, że pianka nie pomaga... szkoda PS. zapraszam do polubienia profilu na fecebooku -> LZKA WATAHA