A więc dziś miałem w planach wypad około 30kilometrowy, tak więc ubrałem się, zjadłem, popiłem i wyszedłem po rower. Na starcie musiałem się włamywać do garażu, gdyż nie miałem kluczy. Za chwile telefon od Łosia, ze jedzie tez:) No ok podszedłem do nie go i wyciągneliśmy jego kolarkę ze strychu, a potem u mnie napompowaliśmy. Łoś odrazu mówił ze chce około 20kilometrów, a i tak jego rower nie nadaje się na wczesniej zaplanowaną trasę. No to wystartowaliśmy trasą wokół miasta i zaraz zaczęło padać, a my na to nieprzygotowani ;/ Po paru km. zgodnie zdecydowaliśmy że nie ma sensu i wracamy. Jak już wracaliśmy przestało i przejechaliśmy się jeszcze do centrum:)
Dzisiaj z racji, że swięta minęły, lenistwo się skończyło to postanowiłem wyruszyc w mała wyprawę. Na bikemap`ie znalazłem fajną trasę około 40-kilometrową. Ubrałem się i pojechalem z Ania odprowadzic ją do domu. Musiałem wrócic jeszcze do domu po telefon, bo musiałem go podładować i wzięłem rękawiczki o których zapomniałem.
SZARO BURO I PONURO
Sam wyjazd z miasta zajęło mi całe 8 km, ale wielki ten Lębork;). I zaraz po wyjezdzie zaskoczenie!! Tu jest jakiś oznaczony szlak!!
SZLAK CZERWONY
No coś jednak u nas potrafią zrobić, jest to jeden z 3 szlaków z mojego miasta, niestety bez zadnej informacji ile? dokąd?, po prostu nic;/. Droga dosyć dobrze oznaczona, trzeba mieć talent by się zgubić;) Nawierzchnia cały czas piasek z wyjątkiem odcinka Węgorzewo(gdzie niemiłosiernie smierdziało rybami)- Łęczyce. Cały czas płasko. W Chmieleńcu na około 22km. ponownie asfalt az do Bożegopola gdzie żegnam się z szlakiem czerwonym. Przejechałem DK6 i udałem się w kierunku "gór" i który mi pokazywał GPS.
GÓRY :)
Ok, Bożepole minięte, terenów nie znam więc myślę sobie że jestem skazany na GPS, a tu zonk!! Kolejny szlak i to nie jeden Zielony(główny), czerwony, niebieski i czarny. Moja trasa pokrywała się przez pare kilometrów z zielonym. Pierwszy raz widzialem takie cos na oczy w moim kraju i tak blisko mojego domu. Na starcie i co pare km. mapa tras, wiata, ławki, śmietnik i "parking" rowerowy.
NA SZLAKU
Na odcinku "zielonym" znajdował się też największy podjazd mojej dzisiejszej wyprawy. Po przejechaniu około 8 km. wjechalem juz w dobrze znane mi tereny Rozłazina i niebieski szlak "Lębork-Trójmiasto". W międzyczasie padła mi bateria w nawigacji a chwilę później w telefonie;/. Podsumowując: Jestem z siebie zadowolony, pozytywnie zaskoczony szlakami nadleśnictwa Strzebielino, mam strasznie wymrożone palce u stóp oraz jestem głodny i spragniony. :) Mapki dzis nie wrzuce gdyż musialbym wrzucic czesc z nawigacji, telefonu i dokończoną na kompie. pozdrawiam :)
a więc postanowilem sobie wyjechac wieczorkiem porowerować:) było juz szarawo, zimno i wietrznie, ale co tam ;) Jechałem szlakiem wzdłuż DK6. :) w Leśnicach, zrobilem sobie krótką przerwę. DALEKO W TLE LĘBORK Następnie polnymi drogami spowrotem w kierunku miasta, zajechałem jeszcze na myjke umyć rower na święta :)
a w domku OBIADEK, MAKARON z JAGODAMI
pierwszy rowerowy test TEASI ONE i siebie po około 2-miesiecznej przerwie :) Nawigacja działa bardzo fajnie, moge polecic nie jest to szczyt techniki ale spelnia moje wymagania :) dzis wieczorem rozpisze sie dokładnie o niej. Moja forma pozostawia wiele do zyczenia, na najstromszych podjazdach trzeba bylo prowadzic Konie :) załączam mapke przejazdu
Prawdopodobnie znam juz skład mojej 1 wyprawy rowerowej z sakwami. Są to moi dwaj kumple ze technikum. Jeden jeździec MTB(Koper), zaś drugi turystyczno-rekreacyjny(Lechu). Jest plan by nagrać cały wyjazd i utworzyc z tego film jako relacjo-dokument.
Witam, dzisiaj przetestowalem na spacerowaniu mój nowy sprzęt, czyli nawigacje GPS do roweru Teasi One. W zestawie oprócz samego urządzenia nawigującego jest kabel USB oraz końcówka do ładowania, uchwyt na rower, i klucz "imbus" Urządzenie po aktualizacji i odpowiednim ustawieniu działa dosyć dobrze choć troche "muli". Szczerze mówiąc runtastic w telefonie niczym nie odbiega od Teasi One, a chodzi nawet sprawniej. Postanowilem jednak ze telefon jest przeznazony do innych celów i stąd zakup nawigacji.
Czym jest Projekt Północ - Południe 2014 (Lębork - Zakopane)?? Będzie to spełnienie jednego z moich marzeń, o kilkudniowym wypadzie rowerowym w długą trasę. Blisko 1000km. (a może i więcej;) ), przewyższenia około +6250m i -5450, województwa pomorskie, kujawsko-pomorskie, pare km. mazowieckiego, łódzkie, śląskie, małopolskie i kawałek Słowacji i mam nadzieje masa niezapomnianych wrazeń. Termin wyprawy chciałbym utrzymać w granicach od ostatnich dni kwietnia do połowy maja, zaś czas przejazdu to niecały tydzień. Szczęśliwym bajkiem będzie Konia, chyba ze coś się zmieni. Prawdopodobnie towarzyszyć mi będą 2 lub jedna osoba, okaże się z czasem. Relacja będzie zdawana codziennie, jak i rejestrowany dokładny przebieg trasy. Będę na bierząco informował o ppp14 na moim bikelogu. pozdrawiam i załączam mapkę: