świntuszek
Poniedziałek, 9 maja 2016
· Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Dzisiaj bardzo ciężko było mi się podnieść z łóżka... a to za sprawą pleców które albo mi się przewiały na wczorajszej halówce... albo coś innego się z nimi wydarzyło... hah ale bolą. Nie miałem w planach roweru w takim stanie... ale po jakimś czasie trochę odpuściło więc postanowiłem spróbować. Wejście na rower z problemami.. ale z każdym kilometrem ból stawał się mniej uciążliwy. Pojechałem szosą do Potęgowa gdzie zjadłem batonika i wypiłem Pepsi. Powrót pod wiatr. Na drodze dość spory ruch... na łąkach mlecze a na polach zaczyna kwitnąć rzepak... pięknie. A i wracając na łące nieopodal mojego osiedla spotkałem zboczucha... który robił sobie taak dobrze, że zamknął oczy... a ja niestety musiałem na to patrzeć, gdyż zorientował się moją obecnością 0,5m przed ;) maaasakra haha