Wpisy archiwalne w kategorii

..25-50

Dystans całkowity:6110.76 km (w terenie 1604.70 km; 26.26%)
Czas w ruchu:281:42
Średnia prędkość:21.69 km/h
Maksymalna prędkość:84.60 km/h
Suma podjazdów:45816 m
Maks. tętno maksymalne:193 (97 %)
Maks. tętno średnie:166 (84 %)
Suma kalorii:194295 kcal
Liczba aktywności:174
Średnio na aktywność:35.12 km i 1h 37m
Więcej statystyk

deszczowy fart

Poniedziałek, 22 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Dzisiaj wybrałem się na szoskę, tradycyjnie w kierunku Słupska. W pierwszą stronę dość mocny wmordewind, więc powrót był z wiaterkiem, ale jakoś tak bez szału. Jechałem prosto w chmurę, która mnie jednak ominęła. Na powrocie droga była już mokra. Przed Lęborkiem zahaczam jeszcze Małoszyce i biję rekord zjazdu. Na koniec trochę się pokręciłem po osiedlu . Chyba idzie juz jesień pełną parą, strasznie zmarzłem

chiiilllooouuut z Denga

Niedziela, 21 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
W niedziele z rana postanowiłem wybrać się z Dengą na mała wycieczkę, lekką nogą. Wyjeżdżając z domów jeszcze nie padało, jednak 5 minut później rozpadało się fest, ale jechaliśmy. Przestało i po 30 minutach znowu zaczęło. Wracając do Lęborka już świeciło słońce. Podczas wyjazdu zrobiliśmy 2 przerwy Perło-Specjalne ;) pozdrawiam

takie tam

Piątek, 19 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
spoko srednia jak na mnie tym badziej ze jechałem luzno ;) moze przez trening nóg na siłce w srode?? 

trochę górskiego

Piątek, 12 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
Dzisiaj zaraz po  robocie Bartek namówił mnie na rower. Postanowiliśmy udać się do lasu na parę górek. Wyjątkowo bolały mnie dzisiaj uda. Pierwszy podjazd dosyć spokojnie. Następny krótszy ale o większym nachyleniu i gorszej nawierzchni  już dał w kość. Ostatni najdłuższy myślałem że się nie skończy. zaraz po wyszedłem biegać  

kolejny rekord!! ;)

Piątek, 5 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
Udało dzisiaj zdobyłem kolejny rekord tym razem na "podjeździe amatora"  ;) Wprawdzie średnie nachylenie 3% ale jakby nie było 1,6km offroad  19 seknd przewagi nad 2 i czas swój poprawiony o 46 sekund wiec sporo. Nic nie zapowiadało że będę atakował podjazd jednak po lekkim początku postanowiłem pociągnąć do końca. Tyle o podjeździe. Przy okazji odwiedziliśmy najstarszy dąb pomorza tzw. Świętopełek i Bartek zaliczył swój pierwszy pazurowy podjazd. pozdrower. Silny jak dąb
Silny jak dąb © zmudahh

Tour de Roszarnia

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Tym razem nie tylko z Denga ale i z Krystianem wyruszyliśmy porowerować. Pokonaliśmy trasę na której niegdyś się ścigaliśmy Tour de Roszarnia. Tempo spokojne iście rekreacyjne. W Maszewie przerwa rekreacyjna. Jedynym problemem byla temperatura, która z każdą minutą była coraz niższa.  pozdrawiam 

teleportacja

Poniedziałek, 11 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
wypad z początku lasem, następnie szosą na zachód. W 1 stronę pod wiatr, powrót elegancja-francja. W sklepie zapomniałem włączyć pauzy w gps i wlzłem z nim do środka. Zgubił sygnał i teleportował mnie na 1km  w pole. pzdr   

wszyscy w Łebie

Sobota, 5 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Dzisiaj po ciężkim dniu plażingu w Łebie i z okazji ze jestem kierowcą i nie piję wyszedłem wieczorkiem na rower. W mieście pustka, albo wszyscy w ŁEbie albo oglądają siatkę lub nogę. Dzisiaj spotkałem kolesia z którym jechałem maraton (ten frajer co sie umowił i uciekał) Złapałem jego koło za rondem solidarności. On szosą a ja góralem. Wiem ze mnie nie poznał bo jechałem bez kasku. Próbował mi uciec ale nie pykło. Kiedy stwierdził, że mnie nie zgubi nagle na 1 krzyżówce odbił w prawo, i ze tak brzydko napiszę "speniał" bo po co szoską się pchać na brukową drogę?:D:D 

Maraton Hopfera

Niedziela, 22 czerwca 2014 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Nadszedł dzień, kiedy to trzeba było stanąć na starcie pod lęborskim ratuszem do Maratonu Hopfera. W przeciwieństwie do poprzedniego roku byłem bez % i pamiętam którędy jechałem na linię startu. Wstałem o 8, szybkie myju myju,  2 bułki maslane na śniadanie, banan i kabsy magnezu, gdyż w nocy brały mnie skurcze. Na starcie podobna ilość jak w roku poprzednim, może troche na + i podobnie zamieszanie z pokazowym przejściem tych dziewczyn (nie pamietam jak się zwą). Na starcie nie pchałem się pod linię. Wystartowałem przesuwając się do przodu. Niestety od razu jeszcze w Lęborku musiałem gonić przez to 1 grupę. Jechaliśmy wpierw w kilkanaście osób, jak dla mnie przyzwoitym tempem. Prowadzące Lwiątka coś tam szarpały z przodu ale raczej nikt się nie wykruszał. Dopiero na pierwszym podjeździe parę osób się wykruszyło i jechała nas 10. Liderzy dalej szarpali. Niestety na półmetku na podjeździe za Lędziechowem 7 kolarzy odjechało. Ja jechałem z chłopaczkiem z Lwa, a w Krępie już dogoniliśmy kogoś z Baszty. No i tak sobie jechaliśmy równym tempem. W Janowicach dołączył do nas jakiś niezrzeszony kudłacz, który mnie wqrwił ale to zaraz. O ile do Krępy było mi ciężko to potem czułem, że mogę szybciej jednak sam nie miałem odwagi się porwać na takie szaleństwo. Niestety od kiedy ów Kudłacz dołączył przestaliśmy się zmieniać. Ale to nic, jedziemy, dojeżdżamy do Lęborka i się umawiamy, że jedziemy na metę razem w 4. Zostają ostatnie 2 zakręty i co robi Kudłacz?? spier*ala. Mógł chłopak powiedzieć, że chce ostry finisz a nie... Ale to nic by przez to wjechał na metę chyba z naszej 4 ostatni. Generalnie, jestem zadowolony, poprawiłem zeszłoroczny czas o ponad 4 minuty i wskoczyłem do pierwszej 10 a to właśnie było moim celem. Chciałem medal maratonu a nie Lwa ;)Świeciło słońce, padało wiało. Temperatura chyba idealna. Pozdrawiam wszystkich obecnych(nawet kudłacza), gratuluję zwycięzcom i do zobaczenia z rok !! ;) 
 

świętowanie hiszpańskiej porażki

Sobota, 14 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Zachodnia część aglomeracji lęborskiej
Zachodnia część aglomeracji lęborskiej © zmudahh
po upojnej wczorajszej nocy związanej z porażką hiszpanów i ich sriki-taki dzisiaj mały wypad. strasznie pizgało bocznym wiatrem ;) uwielbiam jeździć na delikatnym kacu pozdrawiam