Wpisy archiwalne w kategorii

..25-50

Dystans całkowity:6110.76 km (w terenie 1604.70 km; 26.26%)
Czas w ruchu:281:42
Średnia prędkość:21.69 km/h
Maksymalna prędkość:84.60 km/h
Suma podjazdów:45816 m
Maks. tętno maksymalne:193 (97 %)
Maks. tętno średnie:166 (84 %)
Suma kalorii:194295 kcal
Liczba aktywności:174
Średnio na aktywność:35.12 km i 1h 37m
Więcej statystyk

mokro mokro mokro

Poniedziałek, 28 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Z Ogonem. Co chwila łapał nas deszcz... do tego zimny wiatr ... brrrrr 

ależ było brudaśnie

Niedziela, 27 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria teren, sprzęt, ..25-50
Wyjazd na testy nowej kamerki. Spisuje sie świetnie. bardzo ladnie nagrywa SJ4000. Z czasem bede wrzucał jakieś ciekawe filmiki ;). Bardzo dużo błota po całodniowych opadach. Łąki pozalewane... drogi rozmyte 

już w Polsce

Środa, 23 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
No narezcie. Tym razem wyjazd z Ogonem. Wystartowaliśmy gdy już zaczęło się ściemniać. Tempo bardzo leniwe z kilkoma przerwami. Generalnie kręiliśmy się po okolicznym lesie. Na koniec zajechaliśmy do Lubowidza, gdzie złapała nas ulewa. schroniliśmy się na Orlenie gdzie wciągneliśmy po hot-dogu 

zawsze coś...

Niedziela, 13 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Nareszcie w niedziele po 15 znalazłem chwlię wolnego czasu. Przez cały tydzien nie udało mi sie nic zorganizować... a jazda po 20 i to bez oswietlenia jest bezsensu. Postanowiłem dziś dojechać na nieosiągnięte niedawno Hanau. Tym razem nie jechałem wzdłuż Menu, a główną ulicą, przynajmniej pierwsze kilometry. Droga lekka nie byla, bo co chwilę krzyżówki... światla a i asfalt pozostawiał wiele do życzenia. Na samym początku z daleka w oczy rzucił mi się wielki cyrk.  
Cyrk we Frankfurcie
Cyrk we Frankfurcie © zmudahh 
We Frankfurcie jak i w całych Niemczech rowerzyści są sporą cześcią ruchu drogowego dlatego na wiekszosci dróg mają swoje pasy. 
Pasy rowerowe są wszędzie
Pasy rowerowe są wszędzie © zmudahh 
Ledwo co wyjechałem za miasto... a zaczęło się ściemniać Zacząłem obawiac się o drogę powrotną... z moim migaczem... który drogi raczej nie oswietla. Do Hanau dojechałem po 45 minutach jazdy... całkiem spoko jak na mnie;) Tam się troszeczkę pokręciłem ale szczerze mówiąc zawiodlem się. Nic ciekawego... takie miasto jest bo jest... albo... Mainz i Wiesbaden tak podniosły poprzeczkę, że nie dostrzegam mniejszych "perełek". Po szybkim objeździe centrum uciekalem, gdyż niebo już było czarne.  Dworzec w centrum Hanau
Dworzec w centrum Hanau © zmudahh 
Dlaczego ten szajs robi tyle błędów?
Weihnachts Markt Hanau © zmudahh 
Powrót z początku główną drogą w kierunku Offenbach. Niestety ciemno, z bylejakim oswietleniem... do tego zaczął padać deszcz... masakra .. 
Powrót bez oświetlenia
Powrót bez oświetlenia © zmudahh 
Zwróciłem też uwagę na cenę Diesla... która na każdej ze stacji nie przekraczała 1 euraka... co by to było gdyby u nas tak litr ropy byl za 95 groszy :D:D 
Cena paliwa powala
Cena paliwa powala © zmudahh 
Na kilkanaście km przed finiszem odbiłem na drogę rowerową wzdłuż Menu, gdyż było mi mokro i zimno... a nie chciałem nadrabiać km. Niestety drogi były te nie oświetlone a często można na nich spotkać słupku lub barierki... o mało na jedną dziś nie wpadlem. Po około 2 godzinach dotarłem do domu. Wychłodzony, ale szczęśliwy że udało si choć trochę pokręcić. 

13 C ... i jak tu nie jeździć. FRANKFURT

Wtorek, 1 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
... nad Menem. Miały być zakupy... ale było tak ciepło... o godzinie 21' 13 stopni. A jeszcze pare dni temu snieg sypał. A więc za cel obrałem niedoszłą wieżę Goethe`go. Tak więc musiałem przejechać na południe Frankfurtu. Początek i z górki i z wiatrem. Francja-elegancja. Na mieście korki... ale rowerzyści mają swoje pasy i mkną.... Panorama Frankfurtu z mostu
Panorama Frankfurtu z mostu © zmudahh 
Okej lecę dalej.... trochę pobłądziłem ale dotarłem na górkę pod wieżę gdzie odbywa się Weihnachts Markt dzielnicy Sachsenhausen. Udałem że przypiąłem rower... bo zapomnialem kluczyka... wchodzę pierwsze parę stopni i zonk... wieża zamknięta... no szkoda ... Zjechalem z powrotem do miasta i  trafiłem na główną ulicę tzw "deptak" - ZEIL .. a tam oczywiście Weihnachts Markt ... Weihnachts Markt
Weihnachts Markt © zmudah 
I gdzie tu nocą dalej jechać... Palmengarten .... dojechać dojechalem... ale zamknięte.... zajechale jeszcze raz do centrum .... ale zaraz po wrócilem na chate...  ;) jeszcze kilka fotek.. i dobranoc :) Dzielnica biznesowa
Dzielnica biznesowa © zmudahh 
Oba brzegi Menu
Oba brzegi Menu © zmudahh 
Opera frankfurcka
Opera frankfurcka © zmudahh 

Frankfurt, Bad Homburg, Bad Vilbel i Offenbach

Niedziela, 29 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Nareszcie wymieniona opona... patrze za okno... i nie dowierzam... pada, akurat musi w niedziele. Przeglądam pogodę na telefonie... ponoć ma się uspokoić. Po szybkim śniadanku ubieram się, skręcam koło i ruszam. Caly czas mokro... coś tam kapie na głowe. Kieruję się w kierunku gór Taunus.. a dokładniej do jej podnóży tj. miejscowości Bad Homburg. Im bliżej tym ciemniej ;/. Przejeżdżam kolejne dzielnice Frankfurtu. Po przejechaniu Autobahny 661 trafiłem na ścieżkę rowerową "Nidda Route".  Rzeka Nidda
Rzeka Nidda © zmudahh 
Zaraz po przejechaniu znaku informującego że znajduję się w miejscowości Bad Homburg zaczęło lać. Niestety żadnego przystanku w okolicy więc znalazłem drzewo pod którym się schronilem i zjadłem kalorycznego batonika. Za chwilę ruszyłem... mimo delikatnej już mżawki. Nie wiedziałem, że o tej porze rośnie jeszcze sałata... i to po za szklarnią. Sałata
Sałata © zmudahh 
Uciekałem od ciemnych chmur, więc pokierowałem się w stronę kolejnego uzdrowiska Bad Vilbel. Mokro wieje... co ja robiem na tym rowerq. Po jakimś czasie ponownie jechałem wzdłuż Niddy aż do samego Bad Vilbel.  
S-bahn na moście
S-bahn na moście © zmudahh 
Bad Vilbel
Bad Vilbel © zmudahh 
Taaak w Niemczech mimo wielkiej ilości "ciapaków" murzynów chinczyków i wgl całego świata zaczyna się już odczuwać świąteczną atmosferę. W Bad Vilbel jest źródlo jednej z najpopularniejszych wód w Niemczech Elisabethen Quelle. W sumie to tak bokiem przejechałem przez tą mieścinę. Ale podjazd zaliczyłem... nawet konkretny... 
Konkretny podjazd
Konkretny podjazd © zmudahh 
Po tej miejscowości postanowiłem że teraz kolej na Offenbach. Po podjeździe już do samego Menu z górki. W międzyczasie przerwa na Red Bull`a i kolejnego batonika. Przejeżdżając przez Frankfurt zauważyłem stadion FSV na którym odpalone są jupitery. Podjechałem a tam za chwilę mecz FSV Frankfurt - Fortuna Dusseldorf.  
FSV Frankfurt - Fortuna Dusseldorf
FSV Frankfurt - Fortuna Dusseldorf © zmudahh 
Po stadionie dalej na Offenbach. Niestety zaczęło nie tyle co padać ale i lać. Dojechać dojechałem ale kawałek za znak... i szybko powrót.. liczyłem na więcej.. ale co zrobić...nie mam zamiaru być chory .. 

Frankfurt-Maintal

Niedziela, 22 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Nareszcie niedziela. O dziwo pierwszy dzień w tygodniu kiedy nie pada deszcz. Okazja do małej wycieczki rowerowej. Małej bo mimo słońca wieje chłodny wiatr. Niestety mój Konik został w Polsce, tak więc jeżdżę na rowerze taty. Plan początkowy to Bad Vibel. Jednak po 500m. zmieniłem zdanie. Najpierw pojadę na frankfurcki "most zakochanych" sprawdzić czy moja i Ani kłódka wisi. Chyba z 5 minut szukałem mimo iż dokładnie wiedziałem gdzie wisi. Była tak zakręcona i obrócona że już uwierzyłem że się zerwała... Nasza kłódka
Nasza kłódka  A+P © zmudahh 
Tak wiem, wizualnie szału nie robi ale to było takie spontaniczne ;) A i w adidaskach śmigam bo tatuś ma w rowerq zwykłe pedałki. Okej to gdzie teraz... Padło na Hanau drogą rowerową która jest jednocześnie: EuroVelo4 - centralnej Europy; D5 - niemiecki krajowy; R3 - landu Hesja i Main-Radweg czyli od źródła Menu do jego ujścia. Do samego Hanau oczywiście nie dojechałem, bo 4 km przed postanowiłem, że zalicze jednak Bad Vibel. Obrałem kierunek na północ. Trochę pokręciłem po okolicznych miasteczkach i krańcowych dzielnicach Frankfurtu kiedy postanowiłem że do Bad Vibel też nie dojadę. Byłem już tak zmęczony, mimo niedużej ilości km, że postanowiłem - wracam. Mimo nieosiągniętych celów wycieczkę uważam za udaną. POZDRAWIAM Panorama na centrum
Panorama na centrum © zmudahh 

ostatni raz w PL

Piątek, 13 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
następnie dopiero przed samymi świętami | z Ogonem 

po tygodniowym wirusie

Czwartek, 12 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
gdzie mećzyła mnie sraczka i wymiocina.... nareszcie zdrowy ;) ale kręciło się ciężko I z Ogonem

zamiast Duathlonu

Sobota, 7 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
który odbywal się w Łebie, i który bardzo milo wspominam. niestety nie miałem transportu ... no i z Ogonem