Wpisy archiwalne w kategorii

.50-100

Dystans całkowity:3190.96 km (w terenie 399.00 km; 12.50%)
Czas w ruchu:138:26
Średnia prędkość:23.05 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:23777 m
Maks. tętno maksymalne:193 (97 %)
Maks. tętno średnie:159 (80 %)
Suma kalorii:99559 kcal
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:66.48 km i 2h 53m
Więcej statystyk

pierwszy wyjazd z lęborskimi Lwami

Sobota, 22 lutego 2014 · Komentarze(1)
Kategoria .50-100
Uczestnicy
Dziś był planowany rozjazd w większym gronie. Było kilkanaście osób na zbiórce. Wyruszyliśmy DK6 w kierunku Słupska. Plan był aby zrobić pętle przez Uniszyno. W Pogorzelicach jednak część grupy pojechała prosto w kierunku Potęgowa. Po kilkuminutowej naradzie postawiono na pościg za grupą, którą dogoniliśmy w samym Potęgowie. Tempo jak dla mnie było ostre, ale fajne ;) Do przodu się nie wychylałem(jak przez cały dzień), bo bałem się, że w końcu umrę. w Potęgowie kolejny rozłam, ktoś tam pojechał dalej w kierunku Słupska, część osób wracala do Lęborka, a ja postanowilem się zabrać z 5 kolegami w kierunku Pobłocia. W jednej z mijanych wiosek przytrafił się kapeć. 10 minut i dalej przed siebie. Gdzieś tam jakieś szybkie zakupy i pomysł by jechać do Łeby. Z jednej strony chciało się jechać, z drugiej zaś czekający Dzióbek(który jak się okazało po powrocie do domu, pojechał sobie do Rumii na zakupy ;p) i realna ocena możliwości. Tak więc w Wicku ja i (chyba)Arek pokierowaliśmy się już w strone Lęborka. Zaczęło się jechać znacznie ciężej. Przeszkadzał wiatr i ... brak grupy za którą się kryłem. Generalnie nastawiłem się na lżejszą jazdę, bo nawet sniadania normalnego nie zjadłem. Pluca pracują dobrze, a nogi dalej cięzkie. Trzeba trenować. Pozdrowienia dla uczestników!!  

Łeba i Eurovelo 10

Środa, 19 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100
Jak pisałem już parę dni temu, zamierzam zacząć normalnie jeździć. ;) Dzisiaj padło na Łebę.  Wyruszyłem standardowo ul. Glinianą przez Czołgistów w kierunku NWL. Tam już droga przez około 10km. wiodła wydzieloną drogą rowerową. W Białogardzie postanowiłem odbić w kierunku wsi Skarszewo, nie miałem zamiaru jechać fatalną DW214. Pomysł był trafny, droga szutrowa, ubita. Za Skarszewami do Wrześcia pojawił się nawet asfalt. Teren leciutko pagórkowaty. Za Wrześciem, aż do Szczenurza jechałem leśną, dosyć "powykrzywianą" piaszczystą drogą. Czułem się bardzo dobrze, leciutki boczny wiatr nie utrudniał jazdy. Od Szczenurzy do Łeby zostało już mi około 6km. więc lada moment znalazłem się nad morzem. Ludzi mało, wszystko pozamykane, miasto wymarłe. Ma to jakiś swój urok, ale nic tam po mnie. Wykonałem jeszcze tylko krótki telefon do Ani, że żyję. Powrót do Lęborka już chciałem jechać bezpośrednio DW214, która od strony Łeby jest częścią europejskiej sieci szlaków rowerowych Eurovelo o numerze 10. Długie i dosyć płaskie proste odcinki trochę mi się zaczęły dłużyć. Wiatr już zaczął bardziej przeszkadzać. Po 10km od wyjazdu z Łeby zatrzymałem się w sklepie w Charbrowie, gdzie zakupiłem 2 "Połerejdy" :):), banana i 2 "Kitikety". Krótka przerwa na pochłonięcie zakupów i dalsza jazda. Po minięciu Wicka i Białogardy nareszcie znalazłem się na drodze rowerowej.... i tak sobie jechałem aż do granicy NWL-Lębork, gdzie o mało nie złapał mnie skurcz. Dojechałem jednak do domu bez dodatkowych i nieprzyjemnych przygód. Jestem całkiem zadowolony z płuc, troche nie bardzo z nóg. Jest to jedna z moich lepszych średnich jak na razie na Konicku . Przed Północ-Południe dużo jest jeszcze do przejechania, każdy kilometr dodaje mi pewności siebie a moim płucom i nogom siłę. pozdrawiam!! ;) 

zapach wiosny

Niedziela, 9 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100
Z razji, że niedziela, ładna pogoda i 2 dni z rzędu przerwy to postanowiłem wybrać się nieco dalej niż standardowe 10-20km.  Ubrany o bawełniany golf mniej ruszyłem w kierunku Leśnic.  
Droga do leśnic
Droga do Leśnic © zmudahh 
Pamiętam czasy kiedy był tu równy asfalt, jednak czas i bagnisty teren zrobiły swoje. Za Leśnicami na około 5km. Trzeba było zmierzyć się z 1 błotkiem dzisiejszego dnia;) 
Droga za leśnicami
Droga za leśnicami © zmudahh 
Jadąc tak po tych wertepach, na około 10km. dotarłem do 1 dziś przejazdu przez rzekę Łebę. 
Rzeka łeba w chocielewku
Rzeka łeba w chocielewku © zmudahh 
W samym już Chocielewku Dolnym (bo jest jeszcze zwykłe i Górne(chyba)co sprawia, że z punktu A do Z jest dalej niż z A do Z w Lęborku) napotkałem na tablice informacyjną o przebiegającej tu ścieżce przyrodniczej. Szkoda tylko, że jest wyłącznie na mapie...   
Szlak w chocielewku
Szlak w chocielewku © zmudahh 
Po minięciu Chocielewka i Żelazkowa jechałem asfaltem, przez bagniste tereny, tak powykręcanym, że legenda głosi, iż idzie tu silnik zgubić;) Po raz kolejny przejazd przez rzekę Łebę. 
Droga przez doline rzeki łeby
Droga przez doline rzeki łeby © zmudahh 
Rzeka łeba za żelazkowem
Rzeka łeba za żelazkowem © zmudahh 
Zaraz za rzeką czekał mnie morderczy podjazd, krótki ale intensywny. Po minięciu kilku wsi dojechałem do Pobłocia i  drogi wojewódzkiej 213. Odbiłem w kierunku Wicka. Minąłem wieś Cecenowo, gdzie znajdował się pewnie niegdyś piękny, dziś zrujnowany pałac. 
Pałacyk
Pałacyk © zmudahh 
Parę km. dalej, ciągle wojewódzką 213 po raz 3 dzisiaj przejechałem Łebę. 
Rzeka łeba za pobłociem
Rzeka łeba za pobłociem © zmudahh 
Chwilę póżniej było już Wicko, objechane bokiem, a następnie ostry podjazd przed Białogardą. Za Białogardą pokierowałem się w stronę wsi Gęś a z niej na Janowice. Z Janowic już do Garczegorza i do Lęborka. Na odcinku od "Garcza" do Nowej Wsi przede mną na ścieżce rowerowej jechali rolkarze i naprawdę zrobili na mnie wrażenie, tempem swojej jazdy. Średnio mieli na bank ponad 25, a dowiedziałem się, że dopiero się przygotowują do sezonu. Niedziela udana, bolą tylko uda i pachwina, którą pokrzywdziłem sobie na tańcach w Egipcie, pozdrawiam ;) PS. w Lęborku przekroczyłem Łebę 4 raz ;) 

Wspomnienie Euro 2012

Czwartek, 9 stycznia 2014 · Komentarze(1)
Kategoria .50-100
 
Z racji tego, że pokój pomalowany, postanowiłem zrobić sobie dzis dzień wolny od pracy i poswięcic go na krótką przejazdzkę. Sprawdziłem moją niezawodną pogodę w telefonie ( nigdy się nie myli więcej jak 15 minut) po czym wiedziałęm ze mam czas do godziny 13:) Zastanawiałem się którą trasę wybrać a miałem 3 warianty: Białogóra, Choczewo lub Gniewino. Padło na to drugie, więc wbilem w GPS`a i heja :) Zaraz po wyjeździe z miasta wiało w plecy i  wiedziałem, że powrót może być ciężki. Pochmurnie było cały czas i wiedziałem, że deszcz to tylko kwestia czasu. Za Kębłowem gdzie zawsze było ograniczenie do 30kmh z powodu dziur niczym po bombardowaniu meteorytów wylali nowy asfalt, szok:  ... ale to ledwie 3-4 kilometry ;) Po minięciu paru kolejnych wiosek czas na Świchowo i Świchówko a tam zamiast asfaltu "kocie łby" co akurat mi się bardzo podoba :):  Po 26km dojechałem do Żelazna, skąd widać latarnie morską Stilo, gdzie skręciłem na drogę wojewódzką w kierunku Choczewa . Dotarłem do celu i jakoś nie miałem ochoty wracać tę samą trasą więc pokierowałem się do Gniewina, raz lepszymi, a raz gorszymi drogami:  Ok, Gniewino zaliczone, gdzie bazę miała Hiszpania na Euro więc czas do domu. Już czułem podmuchy wiatru na sobie. i Tak jechałem bez przerwy az do Brzeźna (6okm) gdzie kupilem coca-cole ;p snickersa i powerade. 5 minut i jazda do domku. :) Podsumowując: trasa fajna, troche dziurawa, ja jeszcze bez formy. 5 minut po tym jak wszedłem do domu zaczęło padać ;) pozdrawiam

do urzędu i pętlą zachodnią ;)

Środa, 31 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100
wypad do urzędu miasta a następnie nowa trasa na zachód od miasta w ulewnym deszczu ;)

to miał być podbój Kaszub

Sobota, 20 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100
To miał być podbój Kaszub z Denga, niestety MArcin nie czuł się na siłach i zawrocilismy poki jeszcze zbyt daleko nie odjechaliśmy ;/

miała być łeba, było prawie 70

Środa, 22 maja 2013 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100
planowo wyjazd do łeby, jednak od białogardy, gdzie konczy sie sciezka rowerowa i trzeba jechac szosą, jazda przestawała sprawiac mi przyjemnosc i zjechalem na inna lokalną, zdecydowanie lepszą :) bardzo miły i ciezki wyjazd

wyjazd do łeby

Środa, 2 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100
stara aktualizacja wyjazdu do Łeby. Pamiętam, że w Lęborku był upał a w Łebie strasznie zmarzłem ;)