Uczestnicy
Pokaż trasę GPS z Lwami. Piękny dzień, serio. Najpiękniejszy w tym 2016 roku. Oczywiście jeżeli chodzi o pogodę. Full Lampa i 10 na plusie. O 11 spotkałem się z Lwami pod Mistralem, tj. sklep sportowy. Łącznie było nas 11 osób. Nie byłem pewien czy wgl. pojadę, gdyż Redbull od jesieni stał w garażu. Niestety uszło nieco powietrza, a braciszek który się wyprowadził gdzieś zapodział końcówkę, niezbędą do napompowania czerwonego byczka. Na szczęście (wydawało by się) Grzesiek miał podręczną pompkę, która jednak nie była w stanie zapewnić odpowiedniego ciśnienia w szosówce. No nic. Zaryzykowałem i wyruszyłem. Początkowo na lęborskich równych jeszcze asfaltach jechało się dosyć. Niestety za miastem już więcej dziur i walka.... Do tego jechało się strasznie ciężko, jakbym kogoś holował. Za Lęborkiem przytrafiła się koledze 1 awaria, która po 5 minutach została usunięta. Ruszyliśmy dalej a mi jechało się coraz ciężej. Do tego miałem wrażenie, że powietrza ubywa. Każde mocniejsze naciśnięcie na korbę sprawiało, że felga odbijała się od asfaltu. Za Maszewem postanowiłem wrócić. Wracałem lasem. Pierwszy raz szosówką jechałem w terenie, ale byłem już tak zły, że miałem wyje*ane. Żal bardzo, że nie mogłem w tak licznym gronie pojeździć. Następnym razem będzie lepiej.
Redbull na widokówce w Dziechlinie © zmudahh
Awaria tuż za Lęborkiem © zmudahh
DST
26.10 km
Teren
11.00 km
Czas
01:15
VAVG
20.88 km/h
VMAX
55.10 km/h
Temp.
10.0 °C
Kalorie 1045 kcal
W górę
301 m
Sprzęt Redbull
Aktywność Jazda na rowerze
Pokaż trasę GPS A czasu nie ma bo za dnia sprawy zawodowe a na 16 ide na urodziny. Jedyne warte uwagi to to ze navi mi sie odkrecila sama. Dobrze ze wylądowała w trawie
DST
13.30 km
Teren
1.00 km
Czas
00:32
VAVG
24.94 km/h
VMAX
34.60 km/h
Temp.
8.0 °C
Kalorie 481 kcal
W górę
47 m
Sprzęt Konick
Aktywność Jazda na rowerze
Plaża w Łebie i Hotel Neptun
Pokaż trasę GPS Z Ogonem. Dzisiaj sie umówiłem z Ogonem na nieco dłuższą trasę. Początkowo chciałem jechać na Słupsk ale Ogon wyskoczył z Łebą więc przystałem. Wyjechaliśmy z Lęborka Drogą wojewódzką przy której do Białogardy biegnie ścieżka rowerowa. Parę kilometrów za Lęborkiem na oznaczonym przejeździe rowerowym mało nie potrącił mnie jakiś wieśniak z golfa, który myślę że jechał 2 razy szybciej jak obowiązujące tam 50km/h. W Białogardzie odbiliśmy z drogi wojewódzkiej.. a od Wrześcia w ogóle wjechaliśmy na leśną drogę. Trochę była przeryta ale daliśmy radę.
lokalna droga
Przed kolejną wioską jaką było Szczenurze spadł dosłownie 1 minutowy deszczyk. Całe szczęście, że tylko taki. Co do pogody to jechaliśmy cały czas z bocznym wiatrem wiejącym z Zachodu. Od Szczenurzy do samej Łeby jak i morza mieliśmy asfalt. Tam już widać przygotowania do kolejnego letniego sezonu. Po za tym nic ciekawego jak to zimą w Łebie.
Plaża Agados
Samolot w Łebie
Z Łeby postanowiłem że wrócimy przez Ulinie. Tam też za małym podjazdem czekał na nas fajny widok na Bałtyk.
Morze Bałtyckie z Ulini, a po prawej stronie latarnia morska Stilo.
Na powrocie ponownie mieliśmy boczny wiatr. Czułem dziś w nogach takiego "power`a" , że do Szwecji bym dojechał. Ogon trochę osłab na powrocie, ale tak to czasami bywa. I tak średnia 20km/h jak na taki dystans to myślę, że jak na niego elegancko.
Dziadek z wnukami ;)
DST
79.50 km
Teren
9.00 km
Czas
03:52
VAVG
20.56 km/h
VMAX
39.20 km/h
Temp.
4.0 °C
Kalorie 2561 kcal
W górę
318 m
Sprzęt Konick
Aktywność Jazda na rowerze
Pokaż trasę GPS zaufałem, sam nie wiem czemu i komu, że da się dzisiaj pojeździć. Prognoza była pesymistyczna 3 stopnie, deszcz i śnieg.. ale ja za wszelką cenę chciałem jeździć. W lutym miałem okrągłe zero jeszcze. Miałem inne wyjście na sport w postaci basenu. Ogon pojechał, na tę pływalnie, pewnie zrobił parę długości i pewnie też był cały mokry ;) haha ....a ja wyjechałem na moim Konicku :) Planowałem zrobić koło 50-60 km. Planowałem jechać asfaltem. Planowałem tempem koło 23-24 km/h. Niestety tuż przed wyjazdem spadł śniegodeszcz i chyba nawet z gradem, wszystko leciało. I dziwnie to wyglądało bo nie było jak zawsze, że spadnie śnieg, poleży 5-10 minut i zacznie się topić. Z nieba spadła chlapa, która przypominała drobno zmielony lód... który niemiłosiernie chlapał spod kopyt Konicka. Postanowiłem pojechać lasem gdzie ów "opad" nieco bardziej przypominał śnieg... ale co z tego, że jechało się lepiej jak na 7-iu km. 3 razy złapał mnie deszczośnieg. Stwierdziłem, że to bez sensu i zawróciłem. Liczyłem na pętle po osiedlu, ale chlapa na ulicach zamieniła się w kałużę ... masakra. Co ciekawe pisząc teraz tego bloga od 20 minut świeci słońce... i chyba mi na złość robi. Ja jednak wiem, że to prowokacja... bo w oddali widzę kolejne złowrogie chmurzyska :)
Taaka chlapa © zmudahh
Zdjęcie sferyczne. tak właściwie to widok wokól mnie © zmudahh
Znowu śniegodeszcz © zmudahh
Taaakie mokre ulice © zmudahh
DST
7.20 km
Teren
5.00 km
Czas
00:25
VAVG
17.28 km/h
VMAX
30.20 km/h
Temp.
3.0 °C
Kalorie 254 kcal
W górę
69 m
Sprzęt Konick
Aktywność Jazda na rowerze
Pokaż trasę GPS Dzisiaj bez ambitnych planów. Wyruszyłem lasem do Leśnic i z powrotem. W 1 stronę strasznie wiało, do tego mżawka. Podjechałem jeszcze 2 razy pod górkę małoszycką. Na tym zakończyłem. Dziwny dzień, chciałem pojeździć ale kiedy już zacząłem to nie mogłem się doczekać kiedy zejdę z roweru. Styczeń kończę z 5 z przodu co bardzo mnie cieszy. Oby każdy miesiąc minimum tak się kończył.
Ufajdolony rower © zmudahh
DST
16.80 km
Teren
9.00 km
Czas
00:50
VAVG
20.16 km/h
VMAX
44.30 km/h
Temp.
3.0 °C
Kalorie 633 kcal
W górę
239 m
Sprzęt Konick
Aktywność Jazda na rowerze
Pokaż trasę GPS Z Ogonem. Dzisiaj trochę wiało. Ja delikatnie z początku skacowany postanowiłem od razu udać się do Żaby po pomarańczowe OSHEE które zawiera potas, który ponoć wypłukuje %%%, zobaczymy. Pojechaliśmy do lasu bo wiało trochę. Kurde poczłapaliśmy się pod górę i od razu lepiej się poczułem, tak świeżo... nawet dobrze Oshee sie nie napiłem. Wiedziałem że wysilek dobrze działa na mój organizm ale tak szybko?. Jechaliśmy powoli, nawet bardzo, nawet na zjazdach bo jeden z nich był tak stromy, że ja zjeżdżałem na zablokowanym tylnym kole, a Ogon schodził. Całe szczęście, że tak powoli bo przede mna przeleciało stado jelonków chyba. Niestety zaczął siąpić deszcz co z wiatrem dosyć mocno nas wychłodziło. Skróciliśmy nasza wycieczke i wróciliśmy na chatę
Ja na osiedlowej ulicy © zmudahh
Skąd ten lód w środku lasu? © zmudahh
DST
23.70 km
Teren
20.00 km
Czas
01:53
VAVG
12.58 km/h
VMAX
24.50 km/h
Temp.
7.0 °C
Kalorie 789 kcal
W górę
234 m
Sprzęt Konick
Aktywność Jazda na rowerze
Pokaż trasę GPS no co tu się dużo rozpisywać.... na szybko z Ania... kostka mnie po sali bolała i. o.
DST
2.30 km
Czas
00:15
VAVG
6:31 min/km
Kalorie 212 kcal
Sprzęt new balance
Aktywność Bieganie
Prolog na dworzec
Pokaż trasę GPSSłupsk - Lębork
Pokaż trasę GPS Z Kinga. Haah a tak na poważnie to spotkałem ją w SKM`ce. Ogólnie miałem jechać z Ogonem.. ale ten jechał oglądać domek, w którym będzie nocował podczas szaleństwa na nartach. Tak więc wstałem ubrałem się, obmyłem i do Żabki, gdzie zakupiłem napoje i batony. Po ponad godzinnej jeździe trafiłem w centrum Słupska skąd po odprowadzeniu Kingi na przystanek autobusowy udałem się w kierunku wylotu na Lębork. Trochę popadywało ... wiatr czasami wiał w plecy czasami lekko z boku. Jak na obecną sytuację jechałem dosyć mocno. Bardzo przeszkadzała woda chlapiąca spod kół... - strasznie słona:D Od Redzikowa (wylot ze Słupska) do Lęborka trasę przejechałem w godzinę 15 minut co mnie zadowala.... to tylko 10 minut dłużej jak moja SKMka. Podczas tej wycieczki zaliczyłem 3 gminy (wreszcie coś) Słupsk miasto i wieś oraz Damnice.
Ratusz w Słupsku © zmudahh
Ścieżka rowerowa na wylocie ze Słupska © zmudahh
Lębork wita © zmudahh
DST
52.60 km
Czas
01:47
VAVG
29.50 km/h
VMAX
50.80 km/h
Temp.
8.0 °C
Kalorie 2240 kcal
W górę
219 m
Sprzęt Konick
Aktywność Jazda na rowerze
Pokaż trasę GPS Z Ania. Biegło się lekko i przyjemnie
Ja z Ania na wieczornym bieganku © zmudahh
DST
3.70 km
Czas
00:25
VAVG
6:45 min/km
Temp.
5.0 °C
Kalorie 337 kcal
Sprzęt new balance
Aktywność Bieganie
Pokaż trasę GPS z Ogonem. Dzisiaj mimo mało sprzyjających warunków postanowiliśmy wyruszyć. Ogon był wczoraj i mówił że jeździć się nie da, zrobił coś około 5 km. Postanowiłem ze pokierujmy się w kierunku Lubowidza, by wyjechać w Łęczycach i wrócić asfaltem. W pierwszą stronę jechaliśmy z wiatrem, którego jednak nie dało się w lesie odczuć. Jezioro już prawie roztopione, mokro i chlapa wszędzie. Nasza prędkość wahała się w granicach 10km/h. Po pierwszych 3-4 km wiedziałem że las to największy błąd. Już się doczekać nie mogliśmy asfaltu. Asfalt, asfaltem gładki i choć mokry nie dokuczał jak dzisiejszy silny wiatr. Tym bardziej przeszkadzał iż sporą część jechaliśmy na otwartym terenie. Na koniec, lekko zmęczeni walką z żywiołem, zjedliśmy hot-doga;)
Leśne lodowisko © zmudahh
Woda w lodowej koleinie © zmudahh
DST
35.50 km
Teren
15.00 km
Czas
02:24
VAVG
14.79 km/h
VMAX
27.40 km/h
Temp.
7.0 °C
Kalorie 1102 kcal
W górę
200 m
Sprzęt Konick
Aktywność Jazda na rowerze