Wczoraj wyszedłem na rowerek mały do wsi o nazwie Laska :) Początkowo jechałem lasem ale ilość pajęczyn i owadów zmusiła mnie do wyjazdu na szosę :) Bardzo ciepło i miło się jechało ;) na koniec pokręciłem się po osiedlu ;)
Dzisiaj warunki do wycieczki rowerowej są idealne. Koło 20 stopni, raz chmurka raz słonko, lekki wiaterek :) Lubię taką pogodę. Dzisiaj Konickiem pokierowałem się na "lęborską golgotę" czyli w stronę Dziechna. 5,5km i 155m do góry :) w okolicy lepszego podjazdu nie ma ;) Podjazd zajął mi równo 15 minut i jestem w tabeli rekordów 5 ;) Jechałem bez spiny ;). Czułem, że nogi po środowej siłowni elegancko podawały, jedynie na końcówce podjazdu uda trochę jakby chciały wyskoczyć. Następnie w Okalicach pokierowałem się leśną elegancką drogą do j. Osowskiego a stamtąd leśnym asfaltem do Lęborka ;) pozdrawiam
Dzisiaj z rana wyjechałem w kierunku trasy maratonu Hopfera :) Dojechałem do Wilkowa i zadzwoniła Ania że się już obudził, więc wróciłem do Lęborka. Przed Wilkowem osiągnąłem 2 czas na podjeździe:) pozdrawiam
Witam, dzisiaj miałem jechać wyścig w Wejherowie, ale chyba dobrze się stało, że się nie wybrałem. (choć najgorsze zawody są lepsze od najmocniejszego treningu ;p) Postanowiłem przejechać trasę Hopfera, jednak udało się jedynie jej część. Bardzo ale to bardzo ciężko mi się kręciło. Strasznie bolały nogi. Zastanawiam się nad przyczyną, czy to przez ostatnie biegania, czy też przez przesiadkę na szosę. Zastanawiam się czy też w jakiś sposób przed wyjazdem się nie rozgrzewa, gdyż po około 15 km ból minął ;p pozdrower ;) miłego weekendu