Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:577.70 km (w terenie 91.60 km; 15.86%)
Czas w ruchu:29:12
Średnia prędkość:19.78 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:2968 m
Suma kalorii:17820 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:32.09 km i 1h 37m
Więcej statystyk

biała flaga

Czwartek, 12 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
dzisiaj także na Redbullu. Niestety organizm (nogi) wczoraj doznały szoku po przesiadce na kolarzówkę i dzisiaj strasznie bolały i nie chciały kręcić. Postanowiłem po około10 km że wracam i dam im odpocząć. ;)

kolarsko

Środa, 11 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria .50-100
 Kaszuby, ja i Redbull czyli mój rower szosowy. Dawno nic nie jeździłem na nim, więc dziś z rana postanowiłem postawić na "czerwone byczysko". Trasę także dziś ustaliłem rano przed samym wyjazdem. Jako że Kaszuby w maju prezentują się rewelacyjnie, innej decyzji podjąć nie mogłem. Napełniłem bidon "witaminką" i wyruszyłem w kierunku Dziechna. Na podjeździe nie szalałem. Wgl. w planach nie miałem zamiaru szaleć. W Linii zrobiłem zakupi. Do mojego domowego trunku dokupiłem Oshee i Kitkata z Pepsi które spożyłem na miejscu.  Z Lini pojechałem boczną drogą do Miłoszewa. Lubię tamtą drogę. Ładny asfalt, lekkie pagórki i zerowy ruch aut. 
Kaszuby
Kaszuby © zmudahh 
W Miłoszewie zauważyłem, że jadę mimo wszystko trochę za wolno. Niecałe 25km/h to mimo jazdy większość czasu  pod górkę i pod wiatr trochę słabo. W Sierakowicach zrobiłem kolejną przerwę na zimną "puszkę". Temperatura jednak robi swoje i pomaga w szybkim odwadnianiu się organizmu. Z Sierakowic do Lęborka już praktycznie droga prosta... niestety asfalt najgorszy podczas całego wyjazdu, a im bliżej Lęborka tym gorzej. Średnią nieco poprawiłem, oczywiście pomógł wiatr i zjazdy. Czuję, że ciało, nogi, technika odzwyczaiły się jazdy na szosówce. Zauważyłem już to podczas nieudanego wyjazdu na Hel. Nie pozostaje nic innego jak więcej pokręcić na byczku. PS. zapomniałem dodać, że mój pulsometr czeka śmierć, za h*jowe pomiary i zawiechy ;)

elegancko

Wtorek, 10 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Wiosna w właściwie Maj pokazuje najlepiej jak powinna wyglądać prawdziwa wiosna. 2 tydzień na full lampie. Idealne warunki dla rowerzysty... niekoniecznie dla przyrody bo deszczyk by się pewnie przydał. Dziś szosą podobnie jak wczoraj pokręciłem do Potęgowa. W międzyczasie pod Pogorzelicami zrobiłem przerwę, bo musiałem zagrać w managera (miałem mecz hehe). Za Potęgowem na stacji benzynowej zajechałem po puszkę Pepsi, którą spiłem parę kilometrów dalej nad jeziorkiem. Ponownie rzepak
;) rzepak © zmudahh 
Jezioro koło Nieckowa
Jezioro koło Nieckowa © zmudahh 
Do Gorzyna ciągnął się kiepskiej jakości asfalt... ale widoki odradzającej się natury wynagrodziły mi to. W Redkowicach ponownie zajechałem po zimny napój, tym razem MountainDew. Ten także spiłem nad wodą. Oczywiście wiozłem własny bidon z którego także popijałem, jednak ten w takiej pogodzie szybko się nagrzał.  
Rzepak ;)
Rzepak ;) © zmudahh 
Z Redkowic z górki praktycznie, udałem się już do domu. Z racji rewelacyjnej pogody postanowiłem wziąć ogrodowy prysznic. Zraszacz dał radę. ;)
 Ja po ogrodowym prysznicu
Ja po ogrodowym prysznicu © zmudahh 
POZDRAWIAM :)

świntuszek

Poniedziałek, 9 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 Dzisiaj bardzo ciężko było mi się podnieść z łóżka... a to za sprawą pleców które albo mi się przewiały na wczorajszej halówce... albo coś innego się z nimi wydarzyło... hah ale bolą. Nie miałem w planach roweru w takim stanie... ale po jakimś czasie trochę odpuściło więc postanowiłem spróbować. Wejście na rower z problemami.. ale z każdym kilometrem ból stawał się mniej uciążliwy. Pojechałem szosą do Potęgowa gdzie zjadłem batonika i wypiłem  Pepsi. Powrót pod wiatr. Na drodze dość spory ruch... na łąkach mlecze a na polach zaczyna kwitnąć rzepak... pięknie. A i wracając na łące nieopodal mojego osiedla spotkałem zboczucha... który robił sobie taak dobrze, że zamknął oczy... a ja niestety musiałem na to patrzeć, gdyż zorientował się moją obecnością 0,5m przed ;) maaasakra haha

100km pajęczyny

Czwartek, 5 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 100<
 Z Denga. Śmieszny?? Chory?? Bezsensowny?? Nie wiem jak nazwać ten pomysł.. ale mi się podobał. Oczywiście Marcin musiał nim się pochwalić dzień wcześniej przy piwku....a ja jak to zwykle na promilach nie mogłem odmówić. W planach było całe miasto, każda ulica - Lębork. Byłem z początku sceptycznie nastawiony na powodzenie, gdyż uważałem, że wyjdzie sporo ponad 100km. Marcin jednak wytłumaczył mi, że wyjdzie mniej jak setka. Łyknąłem to. Wystartowaliśmy o 10:20 z Os. Roszarniczego. Samo osiedle i jego najbliższe okolice zostawiliśmy sobie na deser. Po przejechaniu Os. Komuny Paryskiej i Os. Drzewiastego już wiedzieliśmy, że tych kilometrów jednak będzie ponad 100. No nic. Po Osiedlach zaczęliśmy objeżdżać Centrum, jednak po krótkim czasie zajechaliśmy na pizze. Po pizzy zrobiliśmy okolicę, po czym wróciliśmy dokończyć Centrum...... Mury i baszta
Mury i baszta © zmudahh 
... i tak jeździliśmy, aż postanowiliśmy dopić do 100km. i skończyć. Udało się objechać około 2/3 miasta. Strasznie słońce zjarało mi czoło ;p 
Znak kończący miasto
Znak kończący miasto © zmudahh

chill

Środa, 4 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
 z Denga. Bez specjalnej historii

rajd rolniczy

Niedziela, 1 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
 z Denga. Wyjazd na rajd z okazji 1 maja na dziko bez numerów i zapisów. Denga swoim tempem ja mocniej jedynie na podjazdach w Maszewie. Po rajdzie pętla przez Chocielewko