Z Bartkiem dzisiaj wybraliśmy się na małe terenowe MTB. Wieje od wczoraj strasznie więc szosę sobie odpuściliśmy (choć można było atakować niektóre KOMy) W lesie całkiem mokro po świątecznych ulewach. Ja dzisiaj dopinam swego i osiągam swój cel na 2016 rok czyli 5000 km. Oczywiście można było tego dokonać wcześniej, bo ostatnie 2 tygodnie szły leniwie. Były też 2 okresy przestoju na przestrzeni całego roku. Dla niejednej osoby nie jest to wiele, jednak ja uważam, że przy moim trybie życia ten wynik jest okej. pozdrawiam
Tego jeszcze nie było... Wilki zatrzymane przez psy hehe a tak serio to wyjazd z Bartkiem. Policja zatrzymała nas za brak u mnie tylnej lampki, a jechaliśmy wieczorem. Na szczęście wyjaśniłem panom z "Branderburger Polizei" ze ja juz pod domem, ze bateria, ze ostatni raz i obeszło się bez mandatu.
pierwszy etap na mokrej i brudnej drodze.. omijanie kałuż itp. itd. Następnie walka z wiatrem na otwartych rozległych przestrzeniach Powrót już na latarkach z wiatrem ;)
Dnia 2 grudnia 2016 roku razem z Bartkiem i Sylwkiem zadecydowaliśmy o założeniu nielegalnego Lęborskiego Zespołu Kolarzy Amatorów "Wataha" . W planach oczywiście nie mamy podbicia wielkich tour`ów, ale amatorską i bez większej spiny wspólną jazdę rowerami. Chcemy się utożsamiać z WATAHĄ i czerpać radość jaką nam daje kolarstwo.