wyjazd tradycyjnie na DK6 w pierwsza strone bardzo ciezko pod silny wiatr, powrót leciutko jednak caly czas z bulem brzucha, jakies zatrucie mam. Na segmencie Pogorzelice Lębork zrobiłem średnią 42,9 km/h niestety cos navi w jednym miejscu przymuliła i strava mi nie zaliczyła, trudno ;) pozdrawiam
Pogoda piękna koło 20 stopni i słonko... ;) idealna pogoda na rower i na wiele innych ciekawych zajęć.... dlatego cieszę się że ten weekend się konczy bo jest tyle ciekawych rzeczy do robienia, ze niestety nie mam czasu na wiecej jazdy rowerem ;)
dzisiaj pojechałem szosą w kierunku słupska troszkę mocniej jak zawsze, ba nie wiem czy to nie jest moja najlepsza treningowa srednia na takim dystansie. Jechało się spoko ;) pozdrawiam
... powrót na drugą lokatę w klasyfikacji STRAVA na tym właśnie segmencie. 7,2km w 10:41 minut dało mi trochę w kość. Od ostatniego rekordu (o którym też pisałem) z 5 czerwca minęło trochę czasu i już byłem na 5 pozycji. W pierwszą stronę powoli, rozgrzewkowo, a w drugą ogień, trochę zresztą za późno zacząłem. Tak szczerze to myślałem, że nie pobiję nawet swojego najlepszego czasu ale udało się. Na więcej już nie miałem ochoty, szaro buro mokro i ponuro
dzisiaj w przeiwienstwie do kilku ostatnich wyjazdów pojechałemw drógą stronę miasta. Nadleśnictwo Strzebielino ma bardzo ładne leśne drogi, duże lepsze od lęborskiego. a i bardzo niebezpiecznie jest jechać dk6 miedzy leorkiem a 3miastem,
Bardzo niemiła przygoda spotkała mnie podczas tego wyjazdu. Na skrzyżowaniu w Potęgowie kierowca TIRa rozmawiając przez telefon i nie zważając na mnie, jadącego z pierwszeństwem, wyjechał z drogi podporządkowanej. Byłem w szoku widząc zbliżającego się (w porównaniu do mojego roweru) kolosa. Całe szczęście, że ogarnąłem i zacząłem hamować. Na tyle skutecznie, że odbiłem się jedynie ręką od naczepy. Kierowca jak gdyby nic odjechał. Zrobiłem zdjęcia rejestracji, niestety jedno niewyraźne a drugie za późno. Całe zdarzenie widzieli inni kierowcy. Ja natomiast w szoku, pojechałem dalej. Cały wyjazd padało, jedynie pod Potęgowem sucho, a na sam koniec wręcz lało. pozdrawiam wszystkich prócz TIRowca ;):)