Dzisiaj z rana słoneczko, niebieskie niebo i wgl tak fajnie, tyle że zimno. Planu żadnego nie było, jedynie troszke pojezdzć, i tak też zrobiłem, przed samym wyjazdem juz się chmurzyło, ale co tam;) PRZED WYJAZDEM
Po około 10 minutach i 100m wyżej juz było nieco wiecej chmur, jutro mam nadzieje będzie juz wiecej kilometrów
A więc dziś miałem w planach wypad około 30kilometrowy, tak więc ubrałem się, zjadłem, popiłem i wyszedłem po rower. Na starcie musiałem się włamywać do garażu, gdyż nie miałem kluczy. Za chwile telefon od Łosia, ze jedzie tez:) No ok podszedłem do nie go i wyciągneliśmy jego kolarkę ze strychu, a potem u mnie napompowaliśmy. Łoś odrazu mówił ze chce około 20kilometrów, a i tak jego rower nie nadaje się na wczesniej zaplanowaną trasę. No to wystartowaliśmy trasą wokół miasta i zaraz zaczęło padać, a my na to nieprzygotowani ;/ Po paru km. zgodnie zdecydowaliśmy że nie ma sensu i wracamy. Jak już wracaliśmy przestało i przejechaliśmy się jeszcze do centrum:)
a więc postanowilem sobie wyjechac wieczorkiem porowerować:) było juz szarawo, zimno i wietrznie, ale co tam ;) Jechałem szlakiem wzdłuż DK6. :) w Leśnicach, zrobilem sobie krótką przerwę. DALEKO W TLE LĘBORK Następnie polnymi drogami spowrotem w kierunku miasta, zajechałem jeszcze na myjke umyć rower na święta :)
a w domku OBIADEK, MAKARON z JAGODAMI
A więc dzisiaj nieoczekiwanie udało się wyruszyć na płaski etap z Damianem. Początkowo był plan na lasy i małe górki, ale ostateczne padło na równiny na zachód od Lęborka. W pierwszą stronę droga wiodła pod arktycznie lodowaty wiatr, powrót za to z wiatrem choć spodziewaliśmy się silniejszego "pchania". Generalnie nieco ponad 2okm. ze średnią około 15km\h, zmarznięte stopu i ręce. ;)
Dzisiaj w tak piękną pogodę, wybrałem się na wycieczke na stary most kolejowy w Karczemkach( nie jestem pewien nazwy ale gdzieś między Dąbrówką a Rozłazinem) Wyruszyłem z domu i skierowałem się lasem w kierunku cmentarza miejskiego. Tam po chwili musiałem pokonać przeszkodę w postaci rzeczki i trafiłem na "niebieski" szlak rowerowy prowadzący z Lęborka do Wejherowa. Po minięciu wsi Lubowidz i przejechaniu kilku podjazdów znalazłem się u celu mojej wyprawy. Pare fotek, wejście na most, uzupełnienie płynów i powrót do domu. Do Lubowidza kierowałem się tym samym "niebieskim szlakiem". We wsi kierowałem się już inną trasą, przez byłe lotnisko koło Lęborka gdzie troche wiało. Ostatnie km. znowu jechalem trasą jak w drugą stronę. Wycieczka super, wypocony jak nigdy;). Pogoda jest, sprzęt jest tylko szkoda ze jeszcze zdrowia nie ma i przeziębienie nie odpuszcza. Oto kilka zdjęć: . pozdarwiam