Tak się prezentuje nowa ścieżka rowerowa w Lęborku z latarniami po środku, szerokość też nie robi szału dzisiaj późno, bo tak wyszło. mam 2 tylne czerwone lampki i jedną przednią, tyle że przednia ma za zadanie "pokazywać" mnie innym a nie oświetlać drogę, a ja jeździłem przez lasy na nieoświetlonych drogach.
dzisiaj pogoda idealna, koło 18 stopni słonko i zero wiatru-wszytko stoi!! i co wyjechałem sobie elegancko po pracy, jechało się w miarę bo bolały trochę plecy po wczorajszym przerzucaniu drzewa, ale nogi dawały i chciało się i c*uj kapeć w tylniej oponie, a ja ani łatki ani pompki wiec dzwonie do Ani żeby przyjechała. nie dość że rower to w Lęborku jeszcze auto zdechło ale odpaliło na "pych"... massakra dobrze że po wejściu do pokoju mym oczom ukazała się buteleczka Perły...
Dzisiaj chciałem pojeździć coś więcej, niestety ledwo wyjechałem z miasta i Ania zadzwoniła, że samochód padł. Musiałem wracać, odechciało się jeździć, zroiłem tylko małą pętle po osiedlu osiągając w generalce 2 czas
Dzisiaj wyjechałem szosą bez spiny oszczędzając się przed jutrzejszym wyścigiem XC. Spodziewałem się prędkości średniej koło 26km/h a wyszło 30. Po jeździe od razu wanna lodowatej wody i pół godziny regeneracji .pozdrawiam
bardzo powolny wyjazd w teren. W pierwszą stronę jechałem leśną drogą wzdłuż DK6. Następnie przez Leśnice do żwirowni w środku lasu. Niestety nie było z niej zadnego wyjazdu i musiałem wrócić trasą którą wjechałem. Powrót z drugiej strony Leśnic.
Dzisiaj mało ale za to mocno pocisnąłem na podjazd gdzie pobiłem rekord ;) Z dniem 1 września kończą się wakacje, i choć ja już dawno ich nie "obchodzę" to tym razem pozwoliłem sobie na nieco więcej. Odpuściłem na sierpień siłownie, a nie stroniłem od % :) Od dzisiaj alko tylko okazyjnie w weekendy. Siłownie rozpoczynam od przyszłego tygodnia. pozdrawiam wszystkich aktywnych