2 raz dzisiaj;)

Poniedziałek, 13 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ....10>
Drugi, dzisiejszy wypad, juz po zmroku na oblodzonych ulicach osiedla, ale jest zimno:) 

zaskoczenie, czas na zmiany

Poniedziałek, 13 stycznia 2014 · Komentarze(2)
Kategoria teren, ....10>
Zima przyszła, a ja zupełnie nieprzygotowany i ubrany "standardowo"  zmarzłem po paru minutach. Czas na zakup kominiary i cieplejszych ubran :) 

Wspomnienie Euro 2012

Czwartek, 9 stycznia 2014 · Komentarze(1)
Kategoria .50-100
 
Z racji tego, że pokój pomalowany, postanowiłem zrobić sobie dzis dzień wolny od pracy i poswięcic go na krótką przejazdzkę. Sprawdziłem moją niezawodną pogodę w telefonie ( nigdy się nie myli więcej jak 15 minut) po czym wiedziałęm ze mam czas do godziny 13:) Zastanawiałem się którą trasę wybrać a miałem 3 warianty: Białogóra, Choczewo lub Gniewino. Padło na to drugie, więc wbilem w GPS`a i heja :) Zaraz po wyjeździe z miasta wiało w plecy i  wiedziałem, że powrót może być ciężki. Pochmurnie było cały czas i wiedziałem, że deszcz to tylko kwestia czasu. Za Kębłowem gdzie zawsze było ograniczenie do 30kmh z powodu dziur niczym po bombardowaniu meteorytów wylali nowy asfalt, szok:  ... ale to ledwie 3-4 kilometry ;) Po minięciu paru kolejnych wiosek czas na Świchowo i Świchówko a tam zamiast asfaltu "kocie łby" co akurat mi się bardzo podoba :):  Po 26km dojechałem do Żelazna, skąd widać latarnie morską Stilo, gdzie skręciłem na drogę wojewódzką w kierunku Choczewa . Dotarłem do celu i jakoś nie miałem ochoty wracać tę samą trasą więc pokierowałem się do Gniewina, raz lepszymi, a raz gorszymi drogami:  Ok, Gniewino zaliczone, gdzie bazę miała Hiszpania na Euro więc czas do domu. Już czułem podmuchy wiatru na sobie. i Tak jechałem bez przerwy az do Brzeźna (6okm) gdzie kupilem coca-cole ;p snickersa i powerade. 5 minut i jazda do domku. :) Podsumowując: trasa fajna, troche dziurawa, ja jeszcze bez formy. 5 minut po tym jak wszedłem do domu zaczęło padać ;) pozdrawiam

wieczorkiem z Ania

Wtorek, 7 stycznia 2014 · Komentarze(0)
leciutki objazd miasta z Dzióbkiem :) tylko na tyle czasu starczyło

z Lechem kilo mniej:)

Niedziela, 5 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50
Dzisiaj umówiłem się na rower z kumplem z klasy licealnej Lechem.:) Spotkalismy się mniej-więcej w polowie drogi, ja 9km od domu on 8km, w Garczegorzu. Razem przez Łebień, Lędziechowo, Krępe i Janowice przejechaliśmy około 22km. :) Potem powrót tą samą drogą do Nowej Wsi, a potem już nieco inaczej ;) Przy okazji między startem a metą zgubiłem całe 1 kg:)

kierunek Południe

Piątek, 3 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
Dzisiaj, niezadowolony ze swojego wczorajszego "rezultatu" postanowiłem przejechać coś więcej, choć samą decyzję o przebiegu trasy podjęłem siedząc już na rowerze. Pokierowałem się wpierw na "morderczy" 3-kilometrowy podjazd pod Małoszyce.  
Droga ta się wije wokół pod lęborskich wzgórz niczym szlak alpejski :) Po przejechaniu Małoszyc czekał mnie już mniej przyjemny zjazd. 
 
Tak właśnie wyszło, że zjeżdżałem wolniej jak podjeżdżałem. ;) Następnie droga nieco pagórkowato wiodła przez las, aż do Maszewa. ;) Za Maszewem lekki podjazd kończący się przy stacji, przy reaktywowanej linii kolejowej Lębork-Siemierowice. 
 
Po Maszewie obrałem kierunek na Cewice, gdzie były najwyżej położone odcinki dzisiejszej wyprawy tj. około 180m.n.p.m.  
Po Cewicach była Łebunia, a po Łebuni, Popowo i tu zaskoczenie o nie spodziewałem się drogi, praktycznie po polach.  
Droga w takim stanie ciągnęła się około 2km i serio ciężko byłoby ją przejść nie skręcając nogi. Przy okazji spotkałem tam liska, sarne i 2 większe ptaki(nie wiem jakie bo się nie znam). Gdy już myślałem że taka droga będzie do samego jeziora Osowskiego nagle mym oczom ukazał się piękny nowy, równy szlak. 
 
 
 
Od jeziora Osowskiego do samego Lęborka droga już biegła asfaltem. Jest pogoda to trzeba rowerować!!:) pozdrawiam 
P.S. nie wiem skąd endomondi bierze te kcal i wysokosci, żenada tylko runtastic(szkoda ze nie można trasy udostepnić)

po okolicy, bez celu

Czwartek, 2 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria teren, ...10-25
Dzisiaj z rana słoneczko, niebieskie niebo i wgl tak fajnie, tyle że zimno. Planu żadnego nie było, jedynie troszke pojezdzć, i tak też zrobiłem, przed samym wyjazdem juz się chmurzyło, ale co tam;)   PRZED WYJAZDEM
Po około 10 minutach i 100m wyżej juz było nieco wiecej chmur, jutro mam nadzieje będzie juz wiecej kilometrów  


  PO PODJEZDZIE

deszczowo, bezcelowo

Poniedziałek, 30 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
A więc dziś miałem w planach wypad około 30kilometrowy, tak więc ubrałem się, zjadłem, popiłem i wyszedłem po rower. Na starcie musiałem się włamywać do garażu, gdyż nie miałem kluczy. Za chwile telefon od Łosia, ze jedzie tez:) No ok podszedłem do nie go i wyciągneliśmy jego kolarkę ze strychu, a potem u mnie napompowaliśmy. Łoś odrazu mówił ze chce około 20kilometrów, a i tak jego rower nie nadaje się na wczesniej zaplanowaną trasę. No to wystartowaliśmy trasą wokół miasta i zaraz zaczęło padać, a my na to nieprzygotowani ;/ Po paru km. zgodnie zdecydowaliśmy że nie ma sensu i wracamy. Jak już wracaliśmy przestało i przejechaliśmy się jeszcze do centrum:)

Szlak Zielono-Czerwono-Niebieski

Piątek, 27 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria ..25-50, teren
Dzisiaj z racji, że swięta minęły, lenistwo się skończyło to postanowiłem wyruszyc w mała wyprawę. Na bikemap`ie znalazłem fajną trasę około 40-kilometrową. Ubrałem się i pojechalem z Ania odprowadzic ją do domu. Musiałem wrócic jeszcze do domu po telefon, bo musiałem go podładować i wzięłem rękawiczki o których zapomniałem.

SZARO BURO I PONURO
Sam wyjazd z miasta zajęło mi całe 8 km, ale wielki ten Lębork;). I zaraz po wyjezdzie zaskoczenie!! Tu jest jakiś oznaczony szlak!!

SZLAK CZERWONY
No coś jednak u nas potrafią zrobić, jest to jeden z 3 szlaków z mojego miasta, niestety bez zadnej informacji ile? dokąd?, po prostu nic;/. Droga dosyć dobrze oznaczona, trzeba mieć talent by się zgubić;) Nawierzchnia cały czas piasek z wyjątkiem odcinka Węgorzewo(gdzie niemiłosiernie smierdziało rybami)- Łęczyce. Cały czas płasko. W Chmieleńcu na około 22km. ponownie asfalt az do Bożegopola gdzie żegnam się z szlakiem czerwonym. Przejechałem DK6 i udałem się w kierunku "gór" i który mi pokazywał GPS.

GÓRY :)
Ok, Bożepole minięte, terenów nie znam więc myślę sobie że jestem skazany na GPS, a tu zonk!! Kolejny szlak i to nie jeden Zielony(główny), czerwony, niebieski i czarny. Moja trasa pokrywała się przez pare kilometrów z zielonym. Pierwszy raz widzialem takie cos na oczy w moim kraju i tak blisko mojego domu. Na starcie i co pare km. mapa tras, wiata, ławki, śmietnik i "parking" rowerowy.

NA SZLAKU
Na odcinku "zielonym" znajdował się też największy podjazd mojej dzisiejszej wyprawy. Po przejechaniu około 8 km. wjechalem juz w dobrze znane mi tereny Rozłazina i niebieski szlak "Lębork-Trójmiasto". W międzyczasie padła mi bateria w nawigacji a chwilę później w telefonie;/. Podsumowując: Jestem z siebie zadowolony, pozytywnie zaskoczony szlakami nadleśnictwa Strzebielino, mam strasznie wymrożone palce u stóp oraz jestem głodny i spragniony. :) Mapki dzis nie wrzuce gdyż musialbym wrzucic czesc z nawigacji, telefonu i dokończoną na kompie. pozdrawiam :)