mimo iż w nocy śnieżyło, pogoda spoko, pierwsza połowa pod wiatr nieźle mnie wymęczyła
wyjazd w niedalekie, a jednak dotąd nieznane okolice ;) przy okazji spotkałem wielkiego dzika
z Damianem i Ania, zdarzały się króciutkie interwały
pierwszy wyjazd od dłuższego czasu, wiele przerw i przemyśleń