i o. ;)
wyjazd na wulkan
wyjazd na Bartka rowerze. Początkowo towarzyszyłem z ojcem(rower) bartkowi który biegł. potem sam zrobiłem małą pętelkę.
deszcz i teren wygrały
kolejny biegowy dzień... tym razem na stacje benzynowa
powrót do germani zachodniej... zaraz po przyjeździe praca a po pracy bieganko
wyjazd nad Kisewe
to był upalny dzień.... pićsię chciało ;p przedostatni wyjazd w Polsce ;(
lekko wieczorkiem po okolicy ;) całkiem ciepło
tradycyjnie w skwarze. Wolniej niż rok temu, jednak kompletnie bez przygotowania. Myślałem że uda mi pękną