Po raz kolejny wybrałem się z Anią na rower. Tym razem na połączenie rzek Kisewy i Łeby między Lęborkiem i Nową Wsią. Podczas podróży 3 razy złapała nas przelotna ulewa. pozdrawiam
Witam ;) Udało się ponownie wyciągnąć Anię na rower :) Tym razem miała to być rozgrzewka/rozruszanie nóg przed podjazdem na tzw Małoszycka Climb :) Tak więc na Konicku pojeździłem troszkę z nią po osiedlu, jak dzien wczesniej. Następnie pojechałem do domu by zmienić rower na szoskę. Chciałem założyć też kask i rękawiczki, ale gdzieś je posiałem i nie wiem gdzie są. Zjazd z Małoszyckiej jest niezwykle wąski, kręty i stromy. Przed samym podjazdem czekałem na dole na Anie, która już autem miała popędzić przede mną na szczyt by mnie w razie "w" reanimować. Niestety to czekanie pogrzebało moje szanse na dobry rezultat gdyż Strava doliczyla mi około 2 minuty, zaliczając to do czasu przejazdu segmentu. Dziwne to bo stałem jeszcze na DK6 a nie na drodze na której mam bić rekord :D:D ktoś tak oznaczył segment... Sam podjazd myślę, że troszkę za mocno zacząłem gdyż na najbardziej stromym odcinku i wypłaszczonym finiszu nie miałem sił. Płuca to myślałem że mi żebra połamią. Dobrze że u góry czekała już Ania w Citroenie gdzie mogłem odżyć. Zjazd już na spokojnie. Jakie moje było zdziwienie kiedy po wrzuceniu gpx okazało się, że osiągnąłem czas o minutę gorszy od swojego najlepszego i prawie 2 min słabszy od wgl. najlepszego kolarza? Wtedy postanowiłem stworzyć nowy segment, tak aby zaczęło łapać około 20-30 metrów od krzyżówki na dole. Okazało się też, że w tym nowym segmencie wszyscy mają znacząco lepsze czasy. Wynika z tego, że na starym wiele osób pewnie musiało ustąpić pierwszeństwa autom a czas juz się liczył. załączam jak zawsze trasę. pozdrower :)
Dzisiaj zaraz po pracy zrobilem sobie fajna siłke. :) Na każdego bica zrobiłem 180 pwotórzeń 10-kilową hantelką. Jak na me możliwości fajnie. Potem jeszcze klatka. Po ćwiczeiach wyjechałem z Ania na rower. Strasznie było zimno, a Ani ciężko po zimowej przerwie. 13km w ślimaczym tempie. Trzeba się poprawić bo kwiecień wypada mi tragicznie. pozdrawiam