Wpisy archiwalne w kategorii

z dzióbkiem

Dystans całkowity:482.76 km (w terenie 152.04 km; 31.49%)
Czas w ruchu:42:46
Średnia prędkość:11.23 km/h
Maksymalna prędkość:49.30 km/h
Suma podjazdów:1624 m
Suma kalorii:15718 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:10.73 km i 0h 58m
Więcej statystyk

z Ania

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Wypad z Ania zaczynając od lasu przez łąkę i kończąc na mieście. 

Diabelski Kamień

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kolejna już rowerowa wycieczka z Anią. Tym razem na Diabelski Kamień niedaleko Kębłowa.  Diabelski Kamień
Diabelski Kamień © zmudahh 

Łeba i Kisewa

Sobota, 16 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Po raz kolejny wybrałem się z Anią na rower. Tym razem na połączenie rzek Kisewy i Łeby między Lęborkiem i Nową Wsią.  
Podczas podróży 3 razy złapała nas przelotna ulewa. pozdrawiam  

z Anna w niedziele

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Wycieczka niedzielna z Aniula, niestety krótka, spowodowana przetarciem Ani :) 

ponownie z Ania, nieudany rekord

Środa, 6 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Witam ;) Udało się ponownie wyciągnąć Anię na rower :) Tym razem miała to być rozgrzewka/rozruszanie nóg przed podjazdem na tzw Małoszycka Climb :) Tak więc na Konicku pojeździłem troszkę z nią po osiedlu, jak dzien wczesniej. Następnie pojechałem do domu by zmienić rower na szoskę. Chciałem założyć też kask i rękawiczki, ale gdzieś je posiałem i nie wiem gdzie są. Zjazd z Małoszyckiej jest niezwykle wąski, kręty i stromy. Przed samym podjazdem czekałem na dole na Anie, która już autem miała popędzić przede mną na szczyt by mnie w razie "w" reanimować. Niestety to czekanie pogrzebało moje szanse na dobry rezultat gdyż Strava doliczyla mi około 2 minuty, zaliczając to do czasu przejazdu segmentu. Dziwne to bo stałem jeszcze na DK6 a nie na drodze na której mam bić rekord :D:D ktoś tak oznaczył segment... Sam podjazd myślę, że troszkę za mocno zacząłem gdyż na najbardziej stromym odcinku i wypłaszczonym finiszu nie miałem sił. Płuca to myślałem że mi żebra połamią. Dobrze że u góry czekała już Ania w Citroenie gdzie mogłem odżyć. Zjazd już na spokojnie. Jakie moje było zdziwienie kiedy po wrzuceniu gpx okazało się, że osiągnąłem czas o minutę gorszy od swojego najlepszego i prawie 2 min słabszy od wgl. najlepszego kolarza? Wtedy postanowiłem stworzyć nowy segment, tak aby zaczęło łapać około 20-30 metrów od krzyżówki na dole. Okazało się też, że w tym nowym segmencie wszyscy mają znacząco lepsze czasy. Wynika z tego, że na starym  wiele osób pewnie musiało ustąpić pierwszeństwa autom a czas juz się liczył.  załączam jak zawsze trasę.  pozdrower :)

z Ania po zachodzie

Wtorek, 5 sierpnia 2014 · Komentarze(1)
Wycieczka z Ania w lekkim deszczyku, jej tempem, nie oddalając się zbytnio od domu, gdyż z tzw. "kapuśniaka" w każdej chwili mogło zrobić się ulewnie.

nareszcie jakaś aktywność

Wtorek, 15 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
Dzisiaj zaraz po pracy zrobilem sobie fajna siłke. :) Na każdego bica zrobiłem 180 pwotórzeń 10-kilową hantelką. Jak na me możliwości fajnie. Potem jeszcze klatka. Po ćwiczeiach wyjechałem z Ania na rower. Strasznie było zimno, a Ani ciężko po zimowej przerwie. 13km w ślimaczym tempie. Trzeba się poprawić bo kwiecień wypada mi tragicznie. pozdrawiam