Großer Feldberg zdobyty po raz drugi ;)

Niedziela, 3 lipca 2016 · Komentarze(2)
Kategoria .50-100

Cel mojej wyprawy
Cel mojej wyprawy © zmudahh No i się udało. Großer Feldberg czyli szczyt gór Taunus zdobyty po raz drugi. Pierwszy raz wjechałem tam 27 kwietnia 2015 roku. Wstałem wczesnie bo około 8. Po przygotowaniach i szybkim sniadaniu wystartowałem chwilę po 9. Frankfurt oczywiście o tej porze pusty więc wydostanie się z miasta przebiegło płynnie. W Oberursel, gzie tak naprawę zaczyna się podjazd byłem w niecałą godzinkę. Tam na stacji benzynowej dokupiłem do prowiantu 2 Powerade. 
Frankfurt z przedmieścia
Frankfurt z przedmieścia © zmudahh 
Zakupy na aralu
Zakupy na aralu © zmudahh
Szczyt coraz bliżej
Szczyt coraz bliżej © zmudahh 
Sam wyjazd z Oberursel dłużył mi się, aż wreszcie dojechałem do ronda od którego zaczyna się... prawie 12 kilometrów w górę. Pojawiło się tam też wielu kolarzy, dosłownie co 2/3 minuty mijałem kolarzy lub grupki. Na całym podjeździe wyprzedziłem 3 rowerzystów, a sam zostałem "łyknięty" jeden raz. Na szczycie chłodno bo około 11 stopni... zmęczenie, gorąco ale i radość. Na stravie na segmencie nie jestem nawet w pierwszym tysiaku... ale nie to było dziś moim celem. Na  Großer Feldberg`u w restauracji wypiłem sobie pszeniczne i gnałem w dół, gdyż zaczęło się chmurzyć. 
Widok ze szczytu gór Taunus
Widok ze szczytu gór Taunus słaby... mgły i trochę zarosło © zmudahh 
Piwo na Großer Feldberg
Piwo na Großer Feldberg © zmudahh 
Zjazd elegancki. Niestety na zjeździe podczas wyprzedzania auta spada i klinuje mi się łańcuch. Po 10 minutach wszystko już okej i zjeżdżam dalej. W Koenigstein trochę zbłądziłem ale szybko ogarnąłem. Wjeżdżając do Frankfurtu łapie mnie konkretna ulewa.
Ulewa na sam koniec
Ulewa na sam koniec © zmudahh 
Po chwili po daszkiem od klatki schodowej jadę alej ... do Mc Donalda na 3 burgery. Po "Maku" już w stronę domu. Zajeżdżam jeszcze przy okazji popatrzeć na zmagania IROMANN które są jednocześnie mistrzostwami Europy. Podziwiam, 4 km pływania 180 roweru i 42 biegu. I tak mi minęła niedziela... za tydzień może też jakieś górki ;) pozdrawiam


Komentarze (2)

mateusz.. o taak też lubie ten rejon ;)

zmudahh 18:47 niedziela, 3 lipca 2016

Piękne tereny. Właśnie tydzień temu byłem w tamtych stronach u rodziny. kiedyś też tam będę musiał pojechać pojeździć na rowerze.

mateusz86 15:40 niedziela, 3 lipca 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ejsza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]