po piwo do Freudenberg`u

Piątek, 17 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria ...10-25
 od czego by tu zacząć... hmm może od tego że po całym dniu kopania i rycia w glinie sam się sobie dziwię że wsiadłem na rower... ale takie tereny że nie mogłem się oprzeć. Wsiadłem i pojechałem... niby po piwo.. ale też i dla siebie. Nie kierowałem się na łatwiznę wzdłuż Menu, a w górę, tak żeby wykorzystać to co mam wokół.  Wpierw zrobiłem jednak 2 "hopki" <-(na moje Lęborskie warunki to góry) w mojej wiosce tj. Boxtal. 
Widok z sadów w Boxtal
Widok z sadów w Boxtal © zmudahh
Po rozgrzewce wyruszyłem po to "piwko". Szybko oczy mi się zalały potem... bardzo ciężko... 5 kilometrów w górę to nie na moje mięśnie haah...  doczekać się końca nie mogłem... bo wiedziałem że za chwilę czeka mnie tak samo "fajny" zjazd.
Do góry
Do góry © zmudahh
Przed siebie
Przed siebie © zmudahh 
Zjazd już w lesie po szutrze... pierwszy kilometr, może półtorej spoko po elegancko utwardzonej drodze, ale ostatnie to walka z rowerem nawierzchnią i ... O! Świeżo wysypany szuter, nie ubity powodował, że rower czasami na prostej drodze ciągnął na bok ... o zakrętach nie będę się rozpisywał, no ale to 30-35 km/h było. 
Zamek w Freudenberg
Zamek w Freudenberg © zmudahh 
W Freudenberg`u zakupiłem browarki (jedno dziabnąłem na miejscu) i wzdłuż Menu udałem się na chatę. Górki są ekstra!! 
Skały i kamienie
Skały i kamienie © zmudahh
Znak Boxtal
Znak Boxtal © zmudahh

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oduma

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]