z 7 gór przejechałem 5
Piątek, 25 marca 2016
· Komentarze(0)
z Lwami. Planowane było 7 gór po których kierował nas sam Prezes. Początkowo oszczędzałem siły bo dawno mocno nic nie jeździłem. Troszeczkę mocniej przycisnąłem na 4 podjeździe i na 5 trzymałem się całkiem z przodu. Niestety na jednej z małych hopek przycisnąłem tak na pedał, że Konick odmówił. Początkowo myślałem że to tylna przerzutka i mimo pomocy prezesa poddałem się i zadzwoniłem po Ania. Lwy pojechały dalej a mi zostały 2-3km do auta. Całe szczęście że większość pozostałej mi trasy wiodła z górki. Tak jadąc rozmyślałem co jest nie tak i po oględzinach przedniej zębatki zauważyłem zakleszczony łańcuch, który był przyczyną awarii. Naprawiłem szybko, niestety osłonka mi się odgięła, muszę wymienić Chciałem wrócić na rowerq ale Ania już czekała. Bardzo fajny wyjazd w grupie