Pindolino i niezły szlifff;/;/
Wtorek, 16 grudnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria ....10>
Czas powrotu... Po piffkowaniu do prawie 5 rano, i kilku meczykach w fife i żużel czas wracać ;) Chciałem dojechać gdzieś do Wejherowa, tyle że tym razem ulicami. Jednak w razie "W" co kawałek miałem inne stacje SKM`ek. Przez całą Gdynie z Karwin do Centrum jechało się na luzie, prawie cały czas z górki :D:D:D Muszę przyznać, że Gdynia (podobnie jak Gdańsk) co raz bardziej mi przypomina miasta zachodnie. Biurowce powstają jak grzyby po deszczu a i infrastruktura drogowa jest spoko. Jadąc tak przez tą Gdynie już pod samym dworcem głównym gdzie chciałem sprawdzić jak wygląda moja sytuacja z pociągiem wywinąłem konkretnego szlifa na mokrej drodze z kamienia ułożonej.... masakra getry podarte razem z kolanem.... do tego nieźle obite i boli. ;/;/ W tym momencie już wiedziałem że dalej nie pojade.... ale przy okazji widziałem wielki hit polskiego kolejnictwa - Pindolino
