krowie gówno
Środa, 1 października 2014
· Komentarze(0)
Wyjazd bez celu, nogi dziś bolały(uda) przy okazji wjechałem w krowie gówno które zachlapało mi rękę, nogę i brodę.... bleeee, dobrze że miałem isostara w bidonie zeby opłuka. skakałem też przez rzezkę. Na podjeździe w chocielewku pewnie zrobiłbym rekord podjazdu, lecz niestety ilość much ma mojej drodze utrudniła mi to wlatujac do nosa uszu i ust